Szósty raz w karierze Hubert Hurkacz musiał uznać wyższość Grigora Dimitrowa. To właśnie Bułgar zagra w ćwierćfinale Roland Garros. Grigor wyeliminował Polaka po zaciętym, trudnym meczu. O przegranej „Hubiego” zadecydowały przede wszystkim dwa tie-breaki, które na swoją stronę przechylił jego rywal.
Środa, czwartek, piątek, sobota, niedziela. To dni, w których Hubert Hurkacz musiał grać na paryskich kortach. Przerywane przez pogodę mecze nie tylko mogły wytrącić go z równowagi, ale też utrudniały skuteczną regenerację między kolejnymi rundami French Open. Podobne problemy miał jednak również dzisiejszy rywal „Hubiego”, Grigor Dimitrow.
Bułgar to niewygodny przeciwnik dla Polaka. Do tej pory wygrał każdy z pięciu ich bezpośrednich pojedynków. Hurkacz chciał odczarować złą passę, a także dotrzeć pierwszy raz w karierze do ćwierćfinału Roland Garros. Taki sam cel miał jednak… Dimitrow, który również nigdy nie zameldował się w tej fazie francuskiego Szlema. Obaj zawodnicy byli więc mocno zdeterminowani, by poprawić swój życiowy wynik na paryskim turnieju.
ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!
I tę zawziętość było widać od początku spotkania. Pierwszy set to zacięta, wyrównana walka bez przełamań, zakończona tie-breakiem. Wojnę nerwów wygrał Dimitrow, który zaczynał się rozpędzać na tle zmęczonego Hurkacza. Polak wyraźnie odczuwał coraz mocniej trudy codziennego grania na paryskich kortach. Uwidoczniło się to w kolejnej partii, w której Bułgar przełamał „Hubiego” na 4:3, by ostatecznie zwyciężyć również i w drugim secie.
Pokazem determinacji rozpoczęła się następna odsłona starcia. Dimitrow rzucił się do piłki i upadając, niefortunnie zranił się w rękę. W dalszym ciągu prezentował się jednak świetnie, co z kolei wyprowadzało z równowagi dotychczas opanowanego Huberta. Polakowi coraz częściej puszczały nerwy, wdawał się w dyskusję z sędzią i wyglądał na wyraźnie zirytowanego. Mimo tego był w stanie punktować – często po efektownych wymianach. Tych nie brakowało też w tie-breaku trzeciego seta, który niestety padł łupem Dimitrowa.
Wrocławianin tym samym znów nie znalazł patentu na Bułgara. Ten w konfrontacji z Hurkaczem pozostaje niepokonany, a tegoroczną edycję Roland Garros po zwycięstwie z „Hubim” zapisze do najbardziej udanych w karierze. W ćwierćfinale będzie na niego czekał Corentin Moutet lub Jannik Sinner.
Hubert Hurkacz – Gregor Dimitrow 3:0 (6:7, 4:6, 6:7)
Fot. Newspix