Ważna postać Liverpoolu wypada z gry na samym finiszu walki o mistrzostwo Anglii. Juergen Klopp zdradził na konferencji prasowej przed meczem z Evertonem, że kolejnego urazu doznał Diogo Jota.
Walka o mistrzostwo Anglii wkracza w decydującą fazę. Ten tydzień może okazać się kluczowy, ponieważ każdy z trzech zespołów liczących się w grze o triumf w Premier League ma do rozegrania dwa mecze. Najtrudniejsze zadanie przed Arsenalem, któremu przyjdzie się mierzyć z Chelsea i Tottenhamem, Manchester City stanie naprzeciw Brighton i Nottingham Forest, a Liverpool zagra z Evertonem i West Hamem.
Wiadomo już, że The Reds przystąpią do ligowej walki w tym tygodniu bez jednego z kluczowych zawodników – Diogo Joty. Juergen Klopp poinformował na konferencji prasowej przed meczem derbowym z Evertonem, że Portugalczyk tuż po tym, jak strzelił bramkę w niedzielnym meczu z Fulham (3:1), zaczął narzekać na uraz. Po przeprowadzeniu dokładniejszych badań okazało się, że napastnik będzie musiał pauzować przez około dwa tygodnie.
BREAKING: Jurgen Klopp confirms Diogo Jota is out for two weeks with an injury he picked up against Fulham ❌ pic.twitter.com/6HCzxYputE
— Sky Sports News (@SkySportsNews) April 23, 2024
Diogo Jota to jeden z najbardziej pechowych zawodników Liverpoolu. Portugalczyk dopiero co wrócił do zdrowia po kontuzji kolana, której doznał w lutym. Zdążył wejść na końcówki obu niedawnych meczów z Atalantą w Lidze Europy oraz w spotkaniu ligowym z Crystal Palace. Starcie z Fulham było pierwszym, w którym wyszedł w podstawowym składzie. Wcześniej pauzował też przez cały grudzień z powodu urazu mięśniowego.
Mimo wszystko jego statystyki w tym sezonie robią wrażenie. Jota wystąpił dotychczas w 32 meczach The Reds, w których zdobył 15 bramek i zaliczył cztery asysty.
Czytaj więcej na Weszło:
- Musiolik: Podolski jest bezcenny. Nie ma takich ludzi w polskiej piłce
- Pertkiewicz: Marchewka zamiast kija z młodzieżowcami, kwota w PJS co najmniej podwojona
- Poważne błędy w Łodzi | Niewydrukowana Tabela
- Vusković, czyli pieniądze w piłce nie grają [KOZACY I BADZIEWIACY]
Fot. Newspix