Reklama

Spurs pokonali czołową ekipę NBA. Sochan z double-double

Szymon Szczepanik

Opracowanie:Szymon Szczepanik

01 marca 2024, 07:27 • 2 min czytania 2 komentarze

Koszykarze San Antonio Spurs niespodziewanie przełamali serię pięciu porażek z rzędu i w nocy z czwartku na piątek wygrali z mocną Ohlahomą City Thunder 132:118. Do sukcesu klubu z Teksasu przyczynił się Jeremy Sochan. Polak na swoim koncie zapisał 21 punktów i 10 zbiórek.

Spurs pokonali czołową ekipę NBA. Sochan z double-double

Pomimo sprowadzenia do siebie Victora Wembanyamy, uznawanego za jednego z najbardziej utalentowanych koszykarzy ostatnich lat, Ostrogi podobnie jak w zeszłym sezonie rozgościły się na dnie tabeli Konferencji Zachodniej. Podopieczni Gregga Popovicha często zaznają smaku porażki, których na swoim koncie mają aż 42.

ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!

Dlatego też kibicom Spurs trudno było oczekiwać wygranej, kiedy na parkiecie AT&T Center zagościli koszykarze Oklahomy City Thunder. Popularne Grzmoty to wicelider Konferencji Zachodniej. W dodatku nie posłali rezerw na ten mecz, a parkiecie ponad pół godziny spędzili ich podstawowi gracze: Shaivonte Gilgeous-Alexander, Luguentz Dort czy Chet Holmgren.

Tym razem jednak dali się zaskoczyć zawodnikom gospodarzy, których do sukcesu poprowadzi tercet Victor Wembanyama, Devin Vassell i Jeremy Sochan. Francuz i Amerykanin zdobyli po 28 punktów, lecz pierwszy z nich popisał się niesamowitą uniwersalnością na parkiecie. Victor na swoim koncie zapisał w meczu 10 zbiórek, 7 asyst i 5 bloków. Innymi słowy, gość  na był wszędzie na boisku. Powody do zadowolenia może mieć też Polak. Sochan w niecałe 32 minuty zgromadził double-double, na które złożyło się aż 21 punktów i 10 zbiórek.

Reklama

Najlepiej punktującym graczem gości – jak i całego meczu – był Gilgeous-Alexander. Koszykarz z Kanady zakończył spotkanie z dorobkiem 31 oczek. Nie uchroniło to jednak jego ekipy od porażki.

San Antonio Spurs – Oklahoma City Thunder 132:118 (37:37, 32:27, 29:32, 34:22)

Fot. Newspix

Czytaj więcej o koszykówce:

Reklama

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Koszykówka

Koszykówka

10 lat na wygnaniu. Dlaczego nikt nie tęskni za Donaldem Sterlingiem?

redakcja
10
10 lat na wygnaniu. Dlaczego nikt nie tęskni za Donaldem Sterlingiem?
Koszykówka

Czy Warriors zeszli już na dobre z parkietu? O przyszłości Golden State

redakcja
3
Czy Warriors zeszli już na dobre z parkietu? O przyszłości Golden State

Komentarze

2 komentarze

Loading...