Ostatnio sporo jest dyskusji o specyfice zawodu piłkarza. Adam Marciniak w „Futbolowni” opowiadał, że bycie średnim zawodnikiem między pierwszą a drugą ligą wcale nie jest tak opłacalne. Teraz swoje przemyślenia dołożył Michał Kucharczyk w podcaście w „W cieniu sportu” w Onecie.
– My nie mamy możliwości sobie wziąć L4, czy powiedzieć przepraszam, ale przepracowałem miesiąc, to teraz mi się należą na przykład trzy dni wolnego i wykorzystam te trzy dni wolnego na wesele kolegi, czy na chrzciny kumpla, gdzie zostałem zaproszony. No nie da się tak – opowiadał zawodnik rezerw Legii Warszawa.
– Ja w swoim życiu miałem z 15-20 wesel w bliskiej rodzinie, a byłem może tylko na dwóch, bo zawsze był jakiś mecz. Dostosowujesz pod to całe życie – tłumaczy Michał Kucharczyk.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- DAWID SZWARGA I RAKÓW – KRYZYS WKALKULOWANY?
- DLACZEGO NIKT NIE WPUSZCZA KIBICÓW WISŁY KRAKÓW?
- KTÓRZY REPREZENTANCI ROZGRYWAJĄ NAJWIĘCEJ MINUT W TOPOWYCH KLUBACH?
Fot. Newspix