Raków Częstochowa nie kojarzy się już tak, jak dawniej z ułożoną grą. Ostatnio widzimy na Limanowskiego spory kryzys sportowy. Najnowszy jego objaw to porażka z Piastem 0:3 i odpadnięcie w Pucharze Polski na etapie ćwierćfinału. Dawid Szwarga nie tryskał radością na pomeczowej konferencji.
Raków w tym meczu zaprezentował się fatalnie. Rozumiemy zniżkę formy, dołek, ale mistrz Polski oddał w Gliwicach raptem… dwa celne strzały na bramkę. Ani styl, ani tym bardziej wynik, nie przynosi chluby drużynie. I jej szkoleniowiec dobrze o tym wie.
– To nie jest to, do czego przyzwyczaił Raków. Można przegrać mecz, ale sposób w jaki przegraliśmy zdecydowanie nie przystoi takiej drużynie. Kiedy tracisz trzy bramki ze stałych fragmentów gry, to można mówić o taktyce, o zawodnikach, o decyzjach personalnych. Natomiast trzy [stracone] bramki ze stałych fragmentów gry zawsze wiążą się z podejściem i nastawieniem, a tego nam dziś brakowało. […] To ja jako pierwszy trener ich do meczu pod tym kątem przygotowywałem, więc to ja jestem winowajcą – mówił Szwarga.
To najsłabszy Raków od lat
Trzeba tę sytuację jakoś odkręcić. Zdaniem 33-latka, jedyne co teraz może pomóc, to “męska reakcja” w klubie na te wydarzenia.
– Oczekuję od moich zawodników stanowczych kroków, wzięcia jutro na klatę konsekwencji swoich decyzji. Nieużalania się nad sobą i robienia z siebie ofiary, a pokazania, że to spotkanie się nie powtórzy. Abstrahuję już od wyniku. Chodzi o to, by nikt tej drużynie nie mógł już zarzucić elementów związanych z nastawieniem – dodał na sam koniec.
Po meczu kibice mogli usłyszeć przeprosiny z ust Zorana Arsenicia. Chorwat nie szukał żadnych wymówek.
– Cześć, Medaliki. Trudno mi coś powiedzieć po takim spotkaniu. Chciałbym was przeprosić, bo wiemy, że stać nas na więcej. I ja, i zespół jesteśmy tego świadomi – powiedział ku pokrzepieniu.
Medaliki! Kapitan ma do Was kilka słów 🗣️ pic.twitter.com/lbObFZGRB0
— Raków Częstochowa 🥇 (@Rakow1921) February 27, 2024
Zespół spod Jasnej Góry traci sześć punktów do liderującej Jagiellonii. Teraz przed podopiecznymi Dawida Szwargi została tylko rywalizacja ligowa. Obrona mistrzostwa wciąż jest możliwa, jednak Raków musi zażegnać kryzys i nawiązać do swoich najlepszych czasów, by wkrótce nie wypisać się z walki o tytuł.
WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:
- Raków wypożyczył Kongijczyków do dwóch klubów II ligi
- Dorastał w getcie, został “ambasadorem”. Erick Otieno i opowieść o Kenii [WYWIAD]
- To najsłabszy Raków od lat
Fot. Newspix