Reklama

Kędziorek o Kobylaku: Jest zawodowcem. Musi się po tym podnieść

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

16 lutego 2024, 21:51 • 3 min czytania 7 komentarzy

Radomiak po raz kolejny doznał druzgocącej porażki w rundzie wiosennej. Po srogim laniu od Cracovii, zawodnicy z Radomia znowu wysoko przegrali. Tym razem upokorzyła ich Pogoń Szczecin. Po spotkaniu na konferencji prasowej głos zabrał trener drużyny, Maciej Kędziorek.

Kędziorek o Kobylaku: Jest zawodowcem. Musi się po tym podnieść

Po raz kolejny drużyna Radomiaka nawet pierwszej połowy nie kończyła w jedenastu. Czerwoną kartkę w 31. minucie otrzymał bramkarz Gabriel Kobylak, który dodatkowo swoim faulem sprokurował rzut karny.

Wynik 0:4 to druga porażka z rzędu w kiepskim stylu. Dziesięć bramek straconych i trzy czerwone kartki w dwóch meczach, mogą być złym prognostykiem przed kluczowymi rozstrzygnięciami. Aktualnie Radomiak zajmuje dwunaste miejsce w tabeli i ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową.

Reklama

Trener Kędziorek starał się po meczu szukać pozytywów, ale nie do końca udało się je znaleźć. – Chcieliśmy pokazać kibicom walkę, zaangażowanie i determinację. Do głupiej czerwonej kartki to realizowaliśmy. Pogoń strzeliła nam bramkę po naszym błędzie w środkowej strefie, ale zaczynaliśmy przejmować kontrolę nad grą. W drugiej połowie mieliśmy zasuwać, nie stracić bramki. Za nami bardzo ciężki tydzień, zagramy trzeci mecz w zmienionym składzie – powiedział na gorąco podczas pomeczowej konferencji prasowej

Szkoleniowiec odniósł się też do sytuacji z 31. minuty i wyrzucenia z boiska golkipera radomskiego zespołu. – Był kontrakt Kobylaka z rywalem, ale nie było w tym celowości. Wyszedł w górę tak, jak bramkarz, który łapie piłkę. Proszę zobaczyć, w jakim momencie wyskakuje i że rywal został popchnięty, tylko dlatego tak wyszło. Czy to czerwona kartka i karny? Nie wiem. Gabriel jest zawodowym sportowcem, musi się po tym podnieść. Nie odpowiem teraz na pytanie o to, jakie podejmiemy decyzje w kwestii bramkarzy, musimy to przeanalizować. Pamiętajmy jednak, że przegrywamy wszyscy, nie przegrywa tylko on – stwierdził Kędziorek, dla którego był to piąty mecz ligowy w roli pierwszego trenera Radomiaka.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

7 komentarzy

Loading...