W życiu są pewnie trzy rzeczy — śmierć, podatki i pojawianie się chociaż raz na kwartał plotek łączących Kyliana Mbappe z Realem Madryt. To dopiero drugi dzień 2024 roku, a my już usłyszeliśmy o możliwym transferze Francuza do “Królewskich”. Sprawę skomentowali szkoleniowcy najbardziej zainteresowanych ekip — Luis Enrique i Carlo Ancelotti.
Chociaż tak prawdę powiedziawszy, obaj nie powiedzieli zbyt wiele. Trener PSG komentował plotki tak — Mam zamiar pracować z Kylianem tak jak pracowałem z nim wcześniej — powiedział Enrique, pytany o wygasający wraz z końcem sezonu kontrakt Mbappe. Gwiazdor reprezentacji Francji i ekipy z Paryża może już oficjalnie szukać nowego klubu, co powoduje, że znów łączony jest z Realem Madryt.
https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1742161181379305604
— Nie będę komentował tej sprawy. Powinniście już wiedzieć, że nie wypowiadamy się w Realu na ten temat — odpowiadał na pytania dziennikarzy Carlo Ancelotti. Nie znaczy to oczywiście, że Francuz nie dołączy do Królewskich. Zdaniem mediów w grze o jego podpis mają być także Liverpool i… PSG. Nikt się raczej nie zdziwi, jeśli Mbappe po raz kolejny dogada się z szejkami i pozostanie w Paryżu.
Mówi się jednak, że Francuz, jak na prawdziwą gwiazdę przystało, ma swoją wyjątkową zachciankę. Jak informuje radio Cadena COPE, Mbappe marzy o występie na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, a od swojego klubu będzie oczekiwał pozwolenia na realizację tej fanaberii. Kto jak kto, ale akurat on może sobie pozwolić na takie warunki w negocjacyjnej grze z największymi drużynami na świecie.
CZYTAJ WIĘCEJ O IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH:
- Korzeniowski: Rosjanie na igrzyskach? Nie jesteśmy w stanie odczarować tej sytuacji
- Najlepsi w historii letnich igrzysk. Ranking polskich olimpijczyków
- Legień: Czytałem, jak zawodnicy zapewniali, że jadą po złoto. Potem przegrywali pierwszą walkę
Fot. Newspix