Kapitan reprezentacji Polski wystąpił w roli starego drzewa w wywiadzie Zbigniewa Bońka udzielonym Polsatowi Sport. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odniósł się również do sytuacji w strukturach prowadzonej kiedyś przez siebie organizacji.
— Blisko od dwóch i pół roku nie jestem już prezesem PZPN-u. Nigdy od tamtej pory nie oceniałem sytuacji w związku. Jeżeli faktycznie dzieje się źle, to mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro — powiedział Boniek, nie chcąc za bardzo komentować ostatnich afer, z którymi boryka się ekipa Cezarego Kuleszy.
— Różne głosy do mnie dochodzą, ale nie wiem, czy wszystkie są prawdziwe. Jak to zweryfikuję, to będziemy mogli się do tego odnosić. Na razie życzę PZPN-owi wszystkiego najlepszego, a jego potknięcia niech oceniają inni. Ja się od tego wstrzymam, choć nie ukrywam, że pewne rzeczy mnie niepokoją — zaznaczył były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Boniek odniósł się również do ostatniej formy Roberta Lewandowskiego — Robert jest fantastyczny, robi różnicę, mam nadzieję, że to się nie zmieni także w przyszłym roku, bo nasza reprezentacja czerpie z tego tylko korzyści. Natomiast jeżeli Robert zadecyduje o zakończeniu występów w kadrze, polska piłka będzie musiał sobie z tym poradzić — powiedział, zwracając też uwagę na to, że słabsza dyspozycja kapitana kadry może wynikać z przeprowadzki do Hiszpanii — Od samego początku było wiadomo, że przesadzanie starych drzew jest ryzykowne. Obojętnie, ile by Robert nie strzelił bramek, jego pozycja w Barcelonie nigdy nie była i nie będzie taka, jak w Bayernie. Natomiast taka jest decyzja Roberta, jest związana z jego planami sportowymi — podsumował Zbigniew Boniek.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- PZPN podjął decyzję o rozstaniu z Kwiatkowskim
- Koźmiński o zwolnieniu Kwiatkowskiego: Amatorzy zwolnili profesjonalistę
- Cash o Kwiatkowskim: Będzie nam ciebie brakowało przyjacielu
Fot. Newspix