Jim Ratcliffe od ubiegłej niedzieli przejął 25% udziałów w Manchesterze United. Miliarder zamierza od samego początku zaangażować się w działalność klubu, a zacząć pragnie od wewnętrznego audytu. Wierzy, że 25% etatów w klubie może się okazać zbędne.
Jak donosi “The Guardian”, 71-latek analizę zleci największym podmiotom rynku doradczego. Faworytem pozostaje Deloitte, współpracujące także z należącym do Anglika Ineos.
Podjęta przez nowego współwłaściciela decyzja nie jest cięciem kosztów w tradycyjnym rozumieniu. Jak tłumaczy, działania nie mają na celu zmniejszenia kosztów funkcjonowania klubu jako cel sam w sobie. Chodzić ma zamiast tego o zaostrzone niedawno przepisy Financial Fair Play – redukcja etatów ma prowadzić bezpośrednio do zwiększenia budżetu transferowego na letnie okienko transferowe.
Właściciel ponadto został zobowiązany do zainwestowania 300 milionów dolarów w klubową infrastrukturę. To ważny punkt, bo oznacza, że nie należy się spodziewać z tego tytułu wzmocnień składu Erika ten Haga. Zamiast tego, powinno się raczej oczekiwać dyskutowanego wcześniej remontu Old Trafford, czy rozbudowy bazy treningowej.
WIĘCEJ O LIDZE ANGIELSKIEJ:
- 2023. Rok upadku mitu Krystiana Bielika
- Rudzki: Kto nie śpiewa, ten nie z nami. Czy Klopp i inni menedżerowie mogą mówić kibicom, co powinni robić?
- Rudzki: Ahmedhodzić bez tęczowej opaski dostarczył nam kolejnych dowodów na czarno-białe postrzeganie świata
fot. Newspix