Petr Schwarz to jeden z ważniejszych zawodników Śląska w tym sezonie. Czech w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onetem przyznał, że jego drużyna jest zupełnie inna niż w ubiegłym sezonie i duża w tym zasługa trenera Jacka Magiery.
– Teraz ta szatnia jest świetna. Wszyscy z uśmiechem przychodzimy na treningi i spędzamy ze sobą dużo czasu. Jak nie przed to po treningu — mówił Schwarz, który zauważył też niezwykłą metamorfozę jednego z kolegów — Nie wiem, czy to kwestia opaski, ale to faktycznie jest inny Erik. Nie wiem, z czego to wynika, jednak funkcja kapitana z pewnością zadziałała na niego motywująco. Musi walczyć nie tylko za swoje nazwisko, ale też za cały zespół — powiedział Karolowi Bugajskiemu pomocnik.
Styl gry Śląska często bywa powodem do dyskusji wśród fanów Ekstraklasy — Jesteśmy na swojej drodze, przez dwa lata walczyliśmy o utrzymanie i trochę się zahartowaliśmy. Ten sezon rozpoczęliśmy lepiej “piłkarsko”, przypominam na przykład pierwszą połowę lipcowych derbów z Zagłębiem Lubin, kiedy jednak przegraliśmy 1:2. Później wyjazd do Stali Mielec i też bez punktów (1:3). Spróbowaliśmy czegoś innego, innej organizacji w obronie, gramy takim stylem, wygrywamy i mamy punkty. To jest coś pięknego i tego się trzymamy. Podkreślam jednak, że ciągle jest coś do poprawy, w drugiej rundzie chcemy być odważniejsi w ataku — zdradza Czech.
Śląsk jest liderem Ekstraklasy i chyba żaden z jego kibiców nie ma trenerowi Magierze za złe tego, jak gra drużyna z Wrocławia.
CZYTAJ WIĘCEJ W WESZŁO:
- Mocarstwo na piłkarskiej mapie świata. Jak działa City Football Group?
- Hiszpanie chcieli rewolucji, a strzelają sobie w stopę. Dlaczego upublicznianie rozmów z VAR-em to zły pomysł?
- Różowe dziedzictwo. Jak David Beckham buduje Inter Miami
Fot. Newspix