Cytując klasyka: “Nadszedł dzień dzisiejszy”. Dzień prawdy, który może sprawić polskimi kibicom mnóstwo radości. Wciąż są realne szanse na dwa zespoły wiosną w Lidze Konferencji. Trzeba tylko postawić kropkę na “i”. Najpierw Legia Warszawa przy Łazienkowskiej spróbuje wyrównać rachunki z AZ, a później Raków w Sosnowcu zmierzy się z Atalantą Bergamo. Zapraszamy na relację LIVE z tych spotkań.
–
Jeszcze będzie czas na dogłębne analizy. Raków koncertowo spartolił sprawę. Wystarczyło przegrać 1:3... Z taką Atalantą... Nieprawdopodobne. To tyle na dziś. Raków zakończył przygodę z europejskimi pucharami w tym sezonie, zajmując 4. miejsce w grupie z czterema punktami na koncie.
Niemoc strzelecka Rakowa w tym spotkaniu to był totalny dramat.
A Sporting wygrał 3:0 ze Sturmem Graz. Wystarczyło przegrać 1:3 i Raków grałby wiosną w pucharach...
Dramat. Raków miał awans do 1/16 finału Ligi Konferencji na wyciągnięcie ręki, ale jak nie potrafi trafić w prostokąt, to później tak jest. Mistrz Polski stworzył dziś mnóstwo sytuacji strzeleckich, ale do granic możliwości był nieskuteczny. A Atalanta mimo że przyjechała tu drugim garniturem, to bawiła się na boisku i gdyby chciała wygrałaby wyżej. Skrzętnie korzystała z fatalnych błędów Rakowa.
Koniec 0:4 Raków żegna się z pucharami. Dziękujemy państwu. Do widzenia
Cztery minuty doliczone przez austriackiego arbitra.
Trudno wyzbyć się tego wrażenia.
Kolejne zmiany w Atalancie. Cisse i De Nipoti wchodzą na boisko za Miranchuka i Muriela.
Fenomenalna interwencja Vladana! Z kilku metrów intuicyjnie broni strzał głową zawodnika Atalanty.
Atalanta zmienia bramkarza. Siwy Rossi już między słupkami. A Palestra zmienił Holma.
Celowniki rozregulowane. Każdy strzał jest dramatyczny. Raków stwarza kolejne sytuacje, ale to trzeba trafić w ten prostokąt...
Ale chyba prędzej Sporting wygra 5:0 niż Raków strzeli gola.
Dwie zmiany w Rakowie. Sonny Kittel i Fabian Piasecki meldują się na boisku, a do bazy zeszli Zwoliński i Nowak. To, co Piaseckim na nich...? Piasecki strzela gola tyłkiem w doliczonym czasie gry na wagę awansu. Widzimy to oczami wyobraźni.
Też macie przebłyski z mundialu w Katarze? To jest niesmaczne. Sporting robi wszystko, żeby Raków grał w Lidze Konferencji, a mistrz Polski liczy na cud.
Jean Carlos poza boiskiem, a w jego miejsce zameldował się Sorescu.
W Lizbonie już 3:0 dla Sportingu, czyli dalej brakuje tylko jednej bramki Rakowa do awansu... XD
0:3 MURIEL
Blisko, blisko, coraz bliżej. Dobry fragment gry Rakowa. Brakuje tylko kropki nad "i", którą stawia teraz Atalanta. Jean Carlos strzelił gola Murielem.
Słupek! Wrzutka z rogu i Kovacević z kilku metrów trafia w słupek.
Zwoliński... Cebula mógł mieć piękną asystę, ale "Zwolak" to spartolił i z kilku metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W międzyczasie Ante Crnac miał znakomitą sytuację do zdobycia gola, ale jego strzał został zablokowany w ostatniej chwili. Chorwat sygnalizował jesczze zagranie ręką, ale nie było o tym mowy.
Goncalo Inacio strzela gola w Lizbonie i Sporting prowadzi 2:0 ze Sturmem Graz. W tej chwili Raków ma bilans bramkowy 3:8, a Sturm 4:8. Mateusz Borek poinformował, że w tej chwili Rakowowi brakuje jednej bramki do awansu! Bo, gdy zespoły będą miał taki sam bilans meczów bezpośrednich i bilans bramowy, wtedy pod uwagę bierzemy strzelone gole na wyjeździe, a tych Raków strzelił więcej od Sturmu (2:1)
Yeboah i Koczerhin opuszczają boisko, a w ich miejsce już pojawili się Crnac i Cebula. Yeboah miał przebłyski, brał grę na siebie, kilka razy pociągnął z piłką kilkanaście metrów i stwarzał potencjalne zagrożenie, mieszał w szeregach Atalanty, ale zawsze czegoś brakowało.
Ehh... Znowu jak coś wyjdzie, jest jakiś przebłysk, to muszą to koncertowo spartolić. Berggren z kolejnym dobrym przechwytem na połowie Atalanty - zagrał do Zwolińskiego, a ten się zamotał...
Niestety pachnie tu wysoką porażką Rakowa. Atalanta ma niesamowity luz z piłką i wykorzystuje wolne przestrzenie, które wynikają z wyższego ustawienia mistrza Polski.
Blisko kolejnej katastrofy. Adnan Kovacević fatalny błąd w środku pola. Luis Muriel zabawił się z Tudorem, pomknął w stronę bramki, wyszedł sam na sam z Vladanem i minimalnie chybił.
Ruszamy! Ostatnie 45 minut Rakowa w pucharach?
Tak padały gole dla Atalanty:
Z jednej strony Raków nie wygląda źle, ale no bez celnych strzałów na bramkę nie da się zdobyć gola. I gdy popełniasz takie proste błędy jak Koczerhin przed własnym polem karnym, musisz się liczyć z tym, że taki rywal jak Atalanta to skrzętnie wykorzysta. Mimo że ekipa z Bergamo przyjechała drugim garniturem do Sosnowca.
Przerwa 0:2 Puchary uciekają Rakowowi
Sporting Lizbona prowadzi 1:0 ze Sturmem Graz po golu Gyokeresa. Jednak przy obecnym wyniku w Sosnowcu, to Austriacy są w 1/16 finału Ligi Konferencji. W tym momencie bilans bramkowy Rakowa 3:8 (-5), a Sturm Graz 4:7 (-3).
Atalanta wygląda na zespół, który gra w tym ustawieniu z tymi zawodnikami co tydzień od początku sezonu, a poszczególni piłkarze na kozaków. W tym sezonie Michel Ndary Adopo zagrał 33 minuty w Serie A, a w Lidze Europy ani razu nie podniósł się z ławki rezerwowych. Dziś w środku pola wygląda jak pan profesor.
Dobra indywidualna akcja Berggrena zakończona strzałem z dystansu. Wygrał pojedynek w środku boiska, ruszył z piłką do przodu i kropnął - minimalnie nad poprzeczką.
A w Lizbonie cały czas 0:0...
Słupek! Luis Muriel bawi się dziś na boisku. Ograł obrońców Rakowa i strzałem piętą próbował pokonać Kovacevicia, ale trafił w słupek. Luis Muriel przy zawodnikach Rakowa wygląda jak piłkarz z innej planety.
Raków po stracie drugiego gola żwawo ruszył do przodu, ale dalej brakuje ostatniego podania czy strzału. Tempo jest wysokie. Dużo się dzieje, ale Atalanata też jest głodna kolejnych bramek.
Spore zamieszanie po rzucie rożnym Atalanty zakończyło się golem dla gości. Bramkę zdobył Giovanni Bonfanti, który dziś debiutuje w pierwszej drużynie z Bergamo. Na razie debiut marzenie tego 20-letniego stopera.
Mimo obiecujących dwóch, trzech minut Rakowa, nie możemy za wiele dobrego powiedzieć o grze mistrza Polski w tym spotkaniu. Atalanta przewyższa na razie "Medaliki" w każdym elemencie gry. Mimo że przyjechała tu w mocno rezerwowym składzie. Jednak już po tym początku widzimy, że to i tak nie są zawodnicy z pierwszej łapanki.
Miranchuk przycisnął Koczerhina, zabrał mu piłkę przed pole karne Rakowa, wypuścił Luisa Muriela, który z ogromną łatwością ograł obrońcę mistrza Polski i pewnie wykończył tę akcję. Atalanta prowadzi z Rakowem. Szkoda, bardzo prosty błąd Ukraińca.
Obiecujące minuty Rakowa. Trzyma piłkę, kontroluje mecz. Oby tak dalej.
Nerwowo jest w obronie Atalanty. Jeden z obrońców ze sporą ofiarnością wybijał piłkę na róg po wrzutce Plavsicia.
Pierwsza obiecująca akcja Rakowa. Yeboah zagarnął piłkę na połowie Atalanty, przebiegł z nią kilkanaście metrów wypuścił Jeana Carlosa, który zgrywał do wchodzącego Bartosza Nowaka, ale ten został zablokowany.
Ruszyli!
Albański arbiter dał sygnał i jedziemy z tym meczem!
Na rozgrzewce kontuzji doznał Milan Rundić. Jego miejsce w podstawowej jedenastce zajmie Jean Carlos. Zatem ten skład wygląda następująco: V. Kovacević - Racovițan, A. Kovacević, Tudor, Jean Carlos, Koczerhin, Berggren, Plavsić, Yeboah, Nowak, Zwoliński.
Sędzią spotkania Raków Częstochowa - Atalanta Bergamo będzie Albańczyk, Enea Jorgji.
Za to sporo nieoczywistych nazwisk w Atalancie: Carnesecchi - Hateboer, Bonfanti, Del Lungo, Holm, Adopo, Pašalić, Zortea, Aleksiej Miranczuk, De Ketelaere, Muriel.
Raków wyjdzie na mecz z Atalantą w takim składzie: V. Kovacević; Racovițan, A. Kovacević, Rundić, Tudor, Koczerhin, Berggren, Plavsić, Yeboah, Nowak, Zwoliński.
Raków pójdzie w ślady Legii? Oby. Na to liczymy. Zerkamy do naszej zapowiedzi:
To będzie zadanie z tych arcytrudnych. Raków Częstochowa nie tylko będzie skupiony na rywalizacji z Atalantą, ale też będzie zależny od wyniku meczu Sporting – Sturm Graz. Dwie pierwsze ekipy w grupie: Atalanta i Sporting, mają zapewniony awans i do swoich meczów być może podejdą po macoszemu. Dla Rakowa i Sturmu to będą mecze kluczowe, nie ma mowy o odpuszczaniu.
Raków ze Sturmem mają taki sam bilans w meczach bezpośrednich. W Sosnowcu lepsi byli goście, Raków pokonał Sturm w Austrii. W obu przypadkach było 1:0. To więc oznacza, że jeśli oba kluby zrównają się punktami – Raków pokona Atalantę, a Sturm wygra ze Sportingiem lub w obu meczach padnie remis – to o awansie do fazy pucharowej Ligi Konferencji zadecyduje ogólny bilans bramek. W przypadku mistrzów Polski wynosi on -3, Sturm wyprzedza Raków, bo strzelił jedną bramkę więcej.
Dodajmy także, że marzenia o fazie pucharowej Ligi Europy dla Rakowa dawno się zakończyły. Regulamin jednak pozwala walczyć o puchary na wiosnę, do których można awansować z 3. lokaty. „Spada” się wówczas do tych mniej prestiżowych rozgrywek. Zajęcie trzeciego miejsca w fazie grupowej LE oznacza awans do 1/16 LKE.
Josue był dzisiaj fenomenalny. Ciążyło na nim to Alkmaar. Przeżył w Holandii - jak sam mówi - koszmar i dziś odegrał się na boisku. Obie asysty palce lizać. Klasa światowa. Najwyższy kunszt. Teraz tylko oprawić w ramkę i podziwiać. Legia dziś wyglądała - o dziwo - też bardzo solidnie w defensywie i na niewiele pozwoliła AZ. W pełni zasłużony awans! Brawo Legia.
Koniec! 2:0 Legia w 1/16 finału Ligi Konferencji!
Gil Dias oddał groźny strzał z daleka, ale minimalnie niecelny. Jednak gdyby nie to, że obrońca zdążył zablokować, mogło to wpaść do siatki.
Malekinusić trafił do siatki i Zrinjski Mostar doprowadził do wyrównania z Aston Villą. Końcówka spotkania i mamy tam 1:1. Co musi się stać, żeby Legia zajęła pierwsze miejsce w grupie i awansowała bezpośrednio do 1/8 finału Ligi Konferencji? Strzelić jesczze jednego gola i liczyć na to, że Zrinjski wygra z AV.
Josue otrzymał owacje na stojąco i opuścił boisko. Wybitny występ. W jego miejsce pojawił się na murawie Bartosz Kapustka i przejął opaskę kapitana.
A Rosołek zmienił Muciego.
Brak nam słów, żeby opisać geniusz Josue. Portugalczyk jest niemożliwy. Co on dzisiaj wyprawia. Rozdaje piłki jak karty na stół. Robi to z taką łatwością, lekkością i niesamowitą precyzją. Kramer dostał futbolówkę od Josue prosto na nos.
2:0 KRAMER I DRUGA GENIALNA ASYSTA JOSUE
Dwie zmiany w AZ. De Wit i Sugawara opuścili boisko, a w ich miejsce pojawili się Mihailović oraz Addai.
Muci wszedł w pole karne, chciał wyłożyć piłkę Kramerowi, ale bramkarz zdążył ją wybić przed siebie.
Pachnie gole na 2:0.
Chwilę później Albańczyk znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckiej, ale oddał za lekki strzał na bramkę AZ.
"Jędza" zmienia Pankova. Przyzwoity mecz w wykonaniu Serba. Miał kilka niepewnych interwencji, ale nie popełnił rażących błędów i większość pojedynków wygrał.
Nie odnotowaliśmy jeszcze jednej zmiany w AZ. Sadiq zmienił Kasiusa.
Kramer i Dias wchodzą na boisko. Za Wszołka i Guala.
Profil Viaplay Sport Polska na Twitterze dziś w trybie Internet Explorer, ale najważniejsze, że w końcu udostępnił gola Legii na 1:0. Przepiękna asysta Josue. Można ją w kółko odwijać.
Fenomenalna akcja Slisza. Odebrał piłkę na połowie AZ, zabrał się z nią i przebiegł kilkanaście metrów, a następnie zagrał do wychodzącego Guala, który spróbował swoich sił z dystansu. Mocno niecelny strzał.
Aston Villa prowadzi w Mostarze. Nicolo Zaniolo autorem trafienia dla The Villans.
Zmiany w AZ: Odgaard i Bazoer zmieniają Dantasa i van Brederode.
Pavlidis przewrócił się w polu karnym po starciu z Wszołkiem i domagał się "jedenastki". Kontakt był, ale wydaje się, że Grek szukał tego kontaktu i chciał naciągnąć sędziego na karnego. Gwizdek Austriaka milczał. Wóz VAR również nie interweniował.
Josue chwilę po tej czerwonej kartce mógł mieć kolejną piękną asystę. Tym razem z rzutu wolnego, ale Muci oddał za lekki strzał, żeby mógł on zaskoczyć bramkarza AZ.
Doświadczony Martin Indi, który jest kapitanem AZ, wszedł wyprostowaną nogą w Josue. Bandyckie zachowanie. Zasłużona czerwona kartka. Na szczęście nic poważnego się nie stało Portugalczykowi.
CZERWONA KARTKA DLA ZAWODNIKA AZ
Było groźnie. Zaczęło się niewinnie od niepotrzebnego zbyt lekkiego wybicia głową Pankova. Po chwili Wolfe posłał mocną płaską centrę w pole karne, Tobiasz minął się z futbolówką, a ta odbiła się od nóg Pavlidisa i wyleciała z pola karnego Legii.
Jedziemy!
Obie ekipy bez zmian i jedziemy z drugą połową. Legia 45 minut od awansu do fazy play-off Ligi Konferencji.
Wspominaliśmy o Zalewskim. To musimy dodać, że Polak ma już dwie asysty w starciu z Sheriffem. Tym razem dograł do Belottiego. Roma prowadzi 2:0.
A Aston Villa do przerwy remisuje bezbramkowo ze Zrinjskim Mostar.
To nie jest najlepszy mecz w wykonaniu Legii. Aczkolwiek najważniejsze jest to, że prowadzi 1:0 i wiosnę w pucharach ma na wyciągnięcie ręki. AZ ma optyczną przewagę, ale nic z tego nie wynika. Ekipa z Alkmaar jest bezzębna w ataku. Mimo że ładnie pressuje, to pożytku jest z tego niewiele. Legia miała tylko jeden moment w tej połowie. Jeden przebłysk geniuszu Josue i to wystarczyło.
Przerwa 1:0 Legia jest o krok od fazy play-off Ligi Konferencji
Josue? Magik. Artysta. Dyrygent. Poeta. Geniusz.
Była szansa na 2:0, ale Gual nieczysto trafił w piłkę. Kolokwialnie ujmując, uciekła mu z buta.
Gol, golem, ale co tu zrobił Josue!? FENOMENALNA ASYSTA PORTUGALCZYKA. Magic touch. Miękka wrzutka. Z miejsca. W punkt, W tempo. No po prostu Magik. Profil Ligi Konferencji będzie miał co wrzucać na Twittera w kolejnych dniach. CIASTECZKO!
Zdążyliśmy wrzucić wpis, że Legia nie próbuje nawet przetestować bramkarza AZ. I w końcu to zrobiła. Owusu-Oduro trochę zaspał w bramce i nie zdążył jej wygarnąć wchodzącym Ribeiro, który wcisnął futbolówkę do siatki.
Za nami pół godziny gry i Legia ani razu nawet nie spróbowała oddać strzału na bramkę AZ. A tam - przypomnijmy - 19-letni debiutant, który na razie się nudzi.
Fatalnie teraz wykonał rzut wolny Josue. Kurczę, gdy masz stały fragment na połowie rywala, musisz to lepiej rozegrać, tym bardziej, że na razie nie masz nic do powiedzenia w każdym elemencie gry. A taki rzut wolny to idealna okazja na stworzenie zagrożenia pod bramką AZ. A Portugalczyk kopnął futbolówkę prawie pod chorągiewkę. Szkoda.
Nie dzieje się za wiele w tym spotkaniu. Mało konkretów. Jednak lepsze wrażenia sprawia AZ Alkmaar, które umiejętnie stosuje wysoki pressing na Legii. Wystarczy, że Holendrzy podejdą wyżej, to za momencik mają piłkę w posiadaniu. Aczkolwiek tak, jak pisaliśmy wcześniej, Legia najczęściej panikuje i wywala w aut. Na szczęście wicemistrzowie Polski nie tracą futbolówki na swojej połowie.
Pierwszy celny strzał w tym spotkaniu. Clasie spróbował swoich sił zza szesnastki. Tobiasz jednak był czujny w bramce i pewnie odbił piłkę do boku. Aczkolwiek to jest kolejny sygnał ostrzegawczy od AZ.
Lepszy fragment Legii. Próbuje stworzyć zagrożenie po prawej strony boiska. Paweł Wszołek i Josue szukają sposobu na rozbicie szyku defensywnego AZ. Wygląda to obiecująco, ale dalej brakuje oddania strzału na bramkę.
Legia niezbyt dobrze wygląda, gdy AZ Alkmaar postanawia założyć wyższy pressing. Cały blok defensywny warszawskiego zespołu panikuje. Gdy tylko zawodnik holenderskiej ekipy podejdzie wyżej, to legionista wywala w aut.
Tu jeszcze oprawa Legii w formie wideo:
Co możemy na razie powiedzieć o grze Legii? Niewiele dobrego. AZ Alkmaar pełna dominacja. Holendrzy narzucają swój styl gry - 75% posiadania piłki. Jednak jeśli chodzi o sytuacje bramkowe to ich jeszcze nie ma.
W Lidze Europy AS Roma prowadzi z Sheriffem Tyraspol 1:0 po golu Lukaku. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Nicola Zalewski.
W bramce AZ Alkmaar 19-letni Rome-Jayden Owusu-Oduro, który dziś debiutuje w pierwszym składzie holenderskiego klubu. Trzeba przyznać, że Pascal Jansen ma spore "cojones", że akurat w ostatniej kolejce Ligi Konferencji, w meczu, gdzie stawką jest awans do fazy play-off, stawia na absolutnego debiutanta w piłce seniorskiej. Zobaczymy, jak sobie poradzi przy pełnych trybunach w Warszawie. Legioniści powinni oddawać sporo strzałów z dystansu, żeby sprawdzić tego młodziana.
Lecimy po awans!
Ruszyliśmy z pięciominutowym opóźnieniem. Dym jeszcze unosi się nad Łazienkowską, ale jest na tyle przejrzyście, że można grać. Po awans Legia!
Kibice trochę "nakopcili", dym unosi się nad obiektem, dlatego pierwszego gwizdka austriackiego arbitra jeszcze nie usłyszeliśmy.
Arbitrem głównym meczu Legia Warszawa - AZ Alkmaar będzie Harald Lechner z Austrii.
O co gra dziś Legia? Nie tylko o awans do dalszej fazy Ligi Konferencji, ale też o pokaźny zastrzyk gotówki:
– Chodzi o 650 tys. euro lub 325 tys. euro. Przypomnę też, że zajęcie pierwszego miejsca wiąże się od razu z bezpośrednim awansem do 1/8 finału LKE. W takim przypadku Legia uniknęłaby tej dodatkowej barażowej rundy. Podsumowując: wygrana z AZ – 500 tys. euro, zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca – 650 tys. lub 325 tys., czyli razem w najbardziej optymistycznym wariancie razem ponad 1,15 mln euro. Dodatkowo jest jeszcze bonus za awans do 1/8 finału – 600 tys. euro lub fazy barażowej – 300 tys. euro. To się wszystko sumuje w kwotę 1,75 mln euro, ale przy najlepszym wariancie. Naprawdę spore pieniądze - mówił w rozmowie z naszym portalem Jan Sikorski, który prowadzi stronę rankinguefa.pl.
Legia walczy dziś o wyjście z grupy, ale wciąż ma jeszcze szanse zająć pierwsze miejsce w swojej grupie Ligi Konferencji, co daje bezpośredni awans do 1/8 finału LK. Jednak, żeby tak się stało warszawski zespół musi wygrać z AZ, a Aston Villa musi przegrać ze Zrinjskim. Ponadto legioniści muszą poprawić też swój bilans bramkowy, bo obecnie wynosi on +2, a Aston Villa ma +5. Zatem szanse na taki scenariusz są małe, ale już zajęcie drugiego miejsca będzie pewne, jeśli Legia dziś zremisuje.
Z kolei w takim składzie wyjdzie AZ: Owusu-Oduro - Wolfe, Penetra, Martins Indi, Sugawara, Clasie, De Wit, Dantas, Van Brederode, Pavlidis, Kasius.
W takim składzie na to spotkanie wyjdzie Legia: Tobiasz - Pankov, Augustyniak, Kapuadi, Wszołek, Slisz, Elitim, Ribeiro, Josue, Gual, Muci.
Polecamy teksty dot. Legii. Jest jeszcze czas na to, żeby zerknąć artykuły naszych redaktorów, które gorąco polecamy:
Zerkamy do naszej zapowiedzi:
Aston Villa po zwycięstwie nad Legią przed dwoma tygodniami, jest pewna awansu. Najpewniej zamelduje się od razu w 1/8 finału LKE, zajmując 1. miejsce w grupie, chociaż tutaj może namieszać Legia. Podopieczni Kosty Runjaica walczą o co najmniej punkt – ten oznacza dla nich pucharową wiosnę, ale zwycięstwo daje im szansę zawalczenia o pierwsze miejsce.
Wszystko zależy od wyniku meczu Zrinjski – Aston Villa. Jeśli (co byłoby dużym wydarzeniem) wygrają gospodarze, to być może Legia strąci Anglików na drugie miejsce, w założeniu oczywiście, że pokona AZ.
Słowem: Legia gra dalej jeśli zremisuje bądź wygra. W przypadku zwycięstwa oraz porażki Aston Villi ze Zrinjskim, a także lepszego bilansu bramkowego, Legia może zająć 1. miejsce w grupie, które oznacza awans do 1/8 finału. Jeśli stołeczny klub znajdzie się na 2. miejscu, to wywalczy sobie bilet do 1/16 finału.
Rozpoczynamy odliczania do meczu Legia Warszawa - AZ Alkmaar. Wicemistrzowie Polskie prezentuje ostatnio mizerną formę, ale wierzymy, że dziś zrobią swoje i awansują do fazy play-off Ligi Konferencji.
Fot. Newspix