Duży luz, ogromny polot w ofensywie i szczelna obrona – tak w skrócie można opisać wysoką wygraną “Białej Gwiazdy” nad Górnikiem Łęczna. Trener Mariusz Jop z drugim zwycięstwem z rzędu, a kibice w Krakowie coraz poważniej się zastanawiają, czy nie wymazać gumką terminu “tymczasowy” obok nazwiska nowego szkoleniowca Wisły Kraków.
Wisła Kraków bawiła się w tym meczu. I owszem – pierwsi strzelili goście z Lubelszczyzny, ale bramka Zbozienia nie została uznana z uwagi na ewidentnego spalonego. Wynik otworzył Goku, który otrzymał piłkę z prawej strony. Wmieszał się w to wszystko Sobczak, ale finalnie na dobre wszyło: zgrał do Hiszpana, a ten uderzył nie do obrony.
Wisła Kraków na prowadzeniu! Piękna akcja bramkowa [WIDEO]
Kolejne bramki padały w drugiej połowie. Na 2:0 uderzył Sobczak po wrzutce z rzutu rożnego, a kilka minut później podwyższył, tym razem z jedenastu metrów.
Ostatnie słowo należało do Goku, który zatańczył w polu karnym gości, nic sobie nie robiąc z obecności kilku zawodników rywali. Hiszpan trafił na 4:0 i wpadł w objęcia kolegów.
Podsumowując: dwie bramki Goku, dwie bramki i dwie asysty Sobczaka – WOW!
„Biała Gwiazda” tym samym wjechała na szóstą lokatę, która daje grę w barażach. Przed nią ostatni mecz w 2023 roku – z Polonią Warszawa u siebie.
Dodajmy, że kilka dni temu Wisła prowadzona przez Jopa wyeliminowała z Pucharu Polski Stal Rzeszów, więc początek nowego trenera jest naprawdę wyśmienity. W przerwie zimowej przekonamy się, czy Jarosław Królewski pozwoli Mariuszowi Jopowi popracować nieco dłużej, czy wybierze innego trenera.
Wisła Kraków – Górnik Łęczna
26′, 90+2′ Goku Roman, 67′, 74′ Sobczak.
WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:
- Wisła rozgromiła Stal i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski
- Media: Błaszczykowski sprzedał część udziałów w Wiśle
- Trela: Ważniejsze od nazwisk jest to, jakiego trenera Wisła Kraków właściwie szuka
Fot. Newspix