Stefan Kraft wygrał już trzeci turniej w tym sezonie, tym razem na skoczni normalnej w Lillehammer. Do drugiej serii awansowało trzech Polaków: Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Piotr Żyła, ale wszyscy znaleźli się w trzeciej dziesiątce.
Po kiepskich występach polskich skoczków w rozpoczynającym sezon weekendzie na skoczni w Ruce, Lillehammer miało przynieść poprawę. Tym bardziej, że to właśnie w tej miejscowości trenowali Polacy przed Pucharem Świata, są więc obeznani z tamtejszymi obiektami. I w pewnym sensie poprawa jest – wszyscy Biało-Czerwoni zameldowali się w konkursie, a trzech awansowało do drugiej serii. To najlepszy wynik w tym sezonie.
Pozycje jednak nadal zadowalać nadal nie mogą.
Zacznijmy jednak od tych, którym się w ogóle nie powiodło. Aleksander Zniszczoł skoczył po prostu słabo, bo 92 metry w naprawdę sprzyjających warunkach. Dawid Kubacki lądował co prawda o pięć metrów bliżej, ale notę miał dużo wyższą, bo skakał w fatalnych warunkach. Kubacki, Daniel Andre Tande i jeszcze kilku innych skoczków zresztą jury “wycięło”, puszczając ich właściwie na stracenie. Dotychczas najlepszy z Polaków nie wszedł więc do drugiej serii, bo trudno było w momencie, w którym skakał, o takie wejście się pokusić.
Więcej szczęścia w pierwszej serii mieli Piotr Żyła (90 metrów, 24. miejsce), Kamil Stoch (95.5 m, 22.) i Paweł Wąsek (95 m, 18.). W drugiej serii poradzili sobie jednak gorzej. Stoch pokazał, że jest nieregularny i osiągnął tylko 85 metrów, przez co spadł na 28. miejsce (to jednak i tak jego pierwsze punkty w tym sezonie), Żyła wylądował na 93. metrze i jako jedyny awansował – o jedną pozycję, na 23. lokatę. Wąsek pozostał najlepszym z Polaków, ale po skoku na 90.5 metra spadł na 22. miejsce, tuż przed starszego kolegę.
Konkurs wygrał Stefan Kraft, który w pierwszej serii jako jedyny skoczył ponad 100 metrów – i to solidnie, bo aż 104. W drugiej poleciał 92.5 metra w znacznie gorszych warunkach i osiągnął łączną notę 296.7 punktu, co jest rekordem wszech czasów na skoczni normalnej! Drugi Andreas Wellinger stracił do niego pięć punktów, a na trzecim miejscu wylądował 21-letni Daniel Tschofenig.
Fot. Newspix