Wczorajszy mecz na Stadionie Śląskim był bez wątpienia świętem piłkarskim. Ale to święto miało też swoją brudniejszą stronę. Zachowanie niektórych kibiców.
Dyrektor sportowy Śląska Wrocław David Balda ostro skrytykował agresywnych fanów Ruchu Chorzów. W poście na portalu X/Twitter napisał, że „jest mu ich żal” i są oni „źródłem wstydu”.
„Kibicom, którzy na stadionie mówili nam, że jesteśmy ”k…y z Wrocławia”, mówię tylko jedno, spójrzcie na tabelkę, a jeśli cieszycie się remisem po takich rzutach karnych, to mi was żal. Agresywni, wulgarni, pijani kibice o niskim poziomie inteligencji. Wy nie jesteście kibicami, ale źródłem wstydu…”, pisze Balda.
Portal TVP Sport podaje, że w chamski i niegodny sposób został potraktowany Petr Pokorny. Pomocnik Śląska wyleciał w samej końcówce za drugą żółtą kartkę. W artykule czytamy: „ Piłkarz WKS-u schodził do szatni przy akompaniamencie gwizdów i wyzwisk. Jak się dowiedzieliśmy, Pokorny miał też zostać opluty przez jednego z kibiców, a także wylano na niego piwo”.
Pokorny też na swoje za uszami. Dostał bowiem drugą żółtą kartkę za chamskie kopnięcie piłką w zawodnika Ruchu Chorzów, gdy było juz po gwizdku. Słowak dał w ten sposób upust swoim emocjom, bo nie zgadzał się z kartką, którą chwilę wcześniej obejrzał Michał Rzuchowski.
WIĘCEJ O MECZU RUCHU ZE ŚLĄSKIEM: