Po spotkaniu z Rakowem Częstochowa Paweł Wszołek odniósł się przed kamerami Canal+ do wydarzeń z Holandii. Po meczu z AZ Alkmaar Legia Warszawa spotkała się ze skandalicznym zachowaniem służb ochrony.
– Osobiście nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją, żeby tak traktowano nie tylko naszą drużynę, albo w ogóle Polaków. To dla mnie wielki skandal i mam nadzieję, że konsekwencje będą wyciągnięte. Nie mogą nam Holendrzy mówić, że to po naszej stronie był problem. Ze strony policji i ochroniarzy była agresja, szukali zadym. To był skandal, ale jesteśmy profesjonalistami i możemy oczywiście po przegranym spotkaniu powiedzieć, przez co przegraliśmy. To nie była łatwa sytuacja, ale nie ma jednak co szukać wymówek – powiedział wprost wahadłowy Legii Warszawa Paweł Wszołek przed kamerami Canal+.
Zawodnik wicemistrzów Polski wprost mówi, że Holendrzy powinni otrzymać karę za swoje zachowanie. Wykraczało ono daleko poza sport i miało zabarwienie rasistowskie. Zaczęło się bowiem dużo wcześniej niż godzinę po końcowym gwizdku sędziego w spotkaniu z AZ Alkmaar.
– Skoro nie potrafią traktować przyzwoicie ludzi z obcych krajów, to nie powinni grać w Europie. Pachniało tam ostrym rasizmem. Dzień przed meczem, o godz. 3 czy 4 w nocy też przyszli pod nasz hotel kibice, zbijali szyby, odpalali fajerwerki. To jest słabe. Tak nie powinna wyglądać gra w Europie – dodał Wszołek.
WIĘCEJ O AFERZE W HOLANDII:
- „Nie odpuścimy”. Mioduski grzmi o wydarzeniach w Alkmaar
- Bali się rogów Legii, pokazali swoje. Noc wstydu dla Alkmaar
- Mioduski: Holendrzy dorabiają historię, ale jest to historia nieprawdziwa
- Oficjalne oświadczenie burmistrz Alkmaar: Potępiamy wczorajsze zachowanie Legii
- Rzecznik prasowy Legii: Nie mamy słów, aby opisać agresję jaka nas spotkała
- Systemowa polonofobia w Alkmaar. „Straszono, że jak ktoś pojawi się w centrum, idzie do aresztu”
Fot. FotoPyk