Znowu to zrobili! Lazio zachwyciło Europę, zdobywając kolejną bramkę w doliczonym czasie gry. Tym razem – na wagę zwycięstwa.
Najpierw gol bramkarza w ostatniej akcji meczu (kluczowe trafienie Provedela z Atletico), a teraz bramka na 2:1 tuż przed końcowym gwizdkiem. Ten, kto śledzi poczynania Lazio w tej edycji Ligi Mistrzów, zdecydowanie nie może narzekać na brak emocji. Ekipa Maurizio Sarriego po raz drugi wygarnęła punkty swym rywalom w doliczonym czasie gry, pokonując Celtic Glasgow na wyjeździe.
Jako pierwsi drogę do bramki znaleźli jednak gospodarze – ekipa z Glasgow objęła prowadzenie już w 12. minucie za sprawą Kyogo Furuhashiego. Od tego momentu, było jednak już tylko gorzej. Po 30. minutach gry, na tablicy wyników pojawił się napis, sugerujący zmianę wyniku na 1:1. Wówczas do siatki trafił Urugwajczyk, 32-letni Matias Vecino.
[avatar size=”original” align=”center” link=”
1-1 Lazio.
MATIAS VECINO HAS EQUALIZED VS CELTIC !!!! pic.twitter.com/5okfSkbFau
— (@TheEuropeanLad) October 4, 2023
Najważniejsze trafienie padło natomiast w piątej minucie doliczonego czasu gry. To właśnie wtedy, znakomitym uderzeniem głową popisał się Pedro. Zobaczcie sami, tak wygrywa się mecze w Champions League:
[avatar size=”original” align=”center” link=”
WHAT A GOAL BY PEDRO RODRIGUEZ TO BEAT CELTIC! 2-1 LAZIO IN THE LAST MINUTE pic.twitter.com/MNoEQL77O5
— Pedro Xtra (@PedroXtra_) October 4, 2023
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wzlot i upadek. 10 najważniejszych momentów Krychowiaka w reprezentacji Polski
- Lot wznoszący Myśliwca. Historia trenera Widzewa
- Sokół Kleczew jak u Boccaccia – zdolny do poświęceń [REPORTAŻ]
- Drogo kupię, drożej sprzedam. Jak zmyślone kwoty transferowe podnoszą prestiż
Fot. Newspix