Mateusz Łęgowski w letnim oknie transferowym przeniósł się do Salernitany. Mimo zanotowania tylko pięciu występów jest już chwalony we Włoszech.
– Za każdym razem dawał z siebie wszystko, nawet jeśli zrozumienie z kolegami z zespołu nie jest jeszcze na najwyższym poziomie. Jego zadaniem jest przerywanie gry przeciwnika i asekuracja obrońców, przechwycenie piłek, ale i próba kreacji ofensywnych akcji przy wykorzystaniu wolnych przestrzeni. Salernitana mocno stawia na niego. Klub zainwestował dużo pieniędzy w tego zawodnika i wierzy w jego potencjał. Rozgrywki ligowe rozpoczęły się niedawno, ale Łęgowski może bez wątpienia stać się jednym z ważniejszych punktów drużyny. Przyszłość będzie zależała tylko i wyłącznie od jego dyspozycji – powiedział na łamach “Przeglądu Sportowego” Roberto Guerriero z “La Gazzetta dello Sport”.
Mateusz Łęgowski przeszedł latem z Pogoni Szczecin do Salernitany. Włoski klub zapłacił za pomocnika trzy miliony euro. Entuzjastą jego talentu jest szkoleniowiec zespołu i były selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa. Wystawiał 20-latka w każdym spotkaniu Serie A. Nadal Łęgowski ma jednak sporo do poprawy, by odgrywać pierwszoplanową rolę w drużynie z Salerno.
– Jego wpływ na zespół jest ogólnie zadowalający, ale nadal musi się rozwijać i poznawać specyfikę włoskiej piłki. To dynamiczny zawodnik, który moim zdaniem może poprawić swoją umiejętność przechodzenia z defensywy do ofensywy. Pokazał się już z dobrej strony w fazie bez posiadania piłki, a także podczas odzyskiwania jej. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jest bardzo młody i nie można działać zbyt pochopnie. Dostrzeżenie i uwypuklenie jego najlepszych cech wymaga czasu, ale z pewnością jest interesującym piłkarzem – dodał Alfonso Avagliano, dyrektor serwisu Salernitananews.it i dziennikarz “Il Mattino”
WIĘCEJ O WŁOSKIM FUTBOLU:
- Bogini już nie taka piękna, ale ciągle groźna. Czego się spodziewać po Atalancie?
- Tyran, geniusz, dyktator, motywator. Wszystkie twarze Gasperiniego
- Problemów Paula Pogby ciąg dalszy…
Fot. Newspix