Raków Częstochowa tylko zremisował z Kopenhagą i opadł w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Środowe spotkanie skomentowali obrońcy mistrzów Polski Milan Rundić i Zoran Arsenić.
– Za nami bardzo trudny mecz. Jako pierwsi straciliśmy gola i musieliśmy gonić. Ale on i tak nic nie zmienił, bo wiedzieliśmy, że konieczne były dwa trafienia. Smutno mi, bo nawet tego nie osiągnęliśmy. Nie chcę nikogo urazić, ale zabrakło nam odwagi w ataku. Strzeliliśmy tylko jednego gola i to było za mało, by dostać się do Ligi Mistrzów. Liga Europy to dla nas duży sukces i z tego powinniśmy być szczęśliwi – powiedział przed kamerami TVP Sport Milan Rundić, obrońca Rakowa Częstochowa.
Mistrzowie Polski w dwumeczu z Kopenhagą stracili dwa pechowe gole. W Sosnowcu po samobójczym trafieniu natomiast w rewanżu po golu z 33 metrów obrońcy Denisa Vavro. Mimo to będziemy mogli oglądać Medaliki jesienią w europejskich pucharach. Raków wystąpi w fazie grupowej Ligi Europy, co docenia kapitan częstochowian.
– Zabrakło nam trochę szczęścia. Patrząc na bramki, które traciliśmy, to ewidentnie mieliśmy przy nich dużo pecha. Możemy być dumni z siebie, co zrobiliśmy w tym sezonie Ligi Mistrzów. Kopenhaga była dużo lepszym zespołem pod względem organizacyjnym od naszych poprzednich rywali. Między nami, a nimi nie było jednak dużej różnicy – dodał Zoran Arsenić.
WIĘCEJ O RAKOWIE:
- Temat wraca jak bumerang i Raków dostał nim w łeb. Wciąż nie ma klasowego snajpera
- Jak bardzo zabolą Raków kolejne kontuzje?
- Wyluzowany, pewny siebie, odporny na stres. Jak Zwoliński dorastał do gry w mistrzu Polski
Fot. Newspix