Dziś Polonia Warszawa po wielu latach przerwy rozegrała mecz na pierwszoligowym gruncie. Jednak kibice „Czarnych Koszul” przeżyli w sobotni wieczór huśtawkę emocjonalną, która wiązała się z porażką ich ulubieńców.
Mecz nie mógł się rozpocząć lepiej dla gospodarzy z Warszawy, ponieważ szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw do bramki w siódmej minucie trafił Michał Bajdur, a trzy minuty później drugiego gola dla Polonii dołożył jego imiennik Grudniewski.
Natomiast GKS Tychy nie zamierzał się poddać. Jeszcze przed przerwą bramkę kontaktową dla tyszan zdobył Nemanja Nedić. Szybko, bo na początku drugiej połowy do remisu doprowadził Bartosz Śpiączka. I co istotne, na dwóch trafieniach nie poprzestali piłkarze Dariusza Banasika, który miał dziś nosa do zmian. A szczególnie do jednej. Na kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry wprowadził na murawę Wiktora Niewiarowskiego (były gracz Polonii). Ten zdecydował się na akcję indywidualną zakończoną strzałem, który ostatecznie zatrzepotał w siatce i zapewnił gościom zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu na inaugurację sezonu.
Było 2:0 dla @polonia1911, jest… 3:2 dla @GKSTychy1971 🤯 Co za powrót!
📺 Polsat Box Go pic.twitter.com/H9V14KxZU2
— Polsat Sport (@polsatsport) July 22, 2023
W następnej kolejce Polonia znów zagra u siebie. Tym razem będzie gościć Wisłę Kraków, która podzieliła się punktami z Górnikiem Łęczna (2:2). Natomiast GKS Tychy czeka wyjazd do Rzeszowa na mecz ze Stalą, która dopiero w poniedziałek rozegra swoje pierwsze ligowe spotkanie w tym sezonie. Przeciwnikiem rzeszowskiej drużyny będzie wówczas Odra Opole.
Polonia Warszawa – GKS Tychy 2:3 (2:1)
M. Bajdur 7′, M. Grudniewski 10′ – N. Nedić 45′, B. Śpiączka 50′, W. Niewiarowski 87′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rząsa: – Lech Poznań ma najdroższą kadrę w historii klubu
- „Przyjście Gutkovskisa do Daejeon to duże wydarzenie”. Jak się robi transfer do Korei Południowej?
- Cebula: W końcu nic mnie nie boli. Mogę koncentrować się na graniu
Fot. Newspix