W nocy z czwartku na piątek Gianluigi Donnarumma został napadnięty we własnym domu. Sprawcy dokonali rabunku, natomiast zawodnikowi i jego partnerce udało się uciec. Włoski bramkarz zdecydował się opowiedzieć o przebiegu zdarzenia.
Napadu z rabunkiem dokonało kilku zamaskowanych sprawców. W rozmowie z „Libero” Gianluigi Donnarumma opowiedział, co go spotkało:
– Byłem unieruchomiony, a Alessia została zmuszona do oddania wszystkiego, co było dla nas cenne. Nie mogę wdawać się w zbyt wiele szczegółów – trwa dochodzenie i jestem teraz w drodze do francuskiej policji, aby spróbować zrekonstruować z nimi cały incydent. Dziś rano moja narzeczona i ja musieliśmy opuścić mieszkanie, aby umożliwić przeprowadzenie dochodzenia, i tymczasowo zatrzymaliśmy się w hotelu. Strach był ogromny, ale jeszcze większy był strach, że coś może się stać Alessii. Byłem bezsilny, związany, nie mogłem nic zrobić. Nie mówię dobrze po francusku i trudno mi było wytłumaczyć tym ludziom, gdzie co jest. I to z nimi była Alessia, do dziś przerażona. Naprawdę szalone chwile głębokiego przerażenia, zwłaszcza strachu o nią. Strachu, że mogą ją skrzywdzić.
WIĘCEJ O FRANCUSKIM FUTBOLU:
- Wieteska: Byłem wkurzony tym, jak ludzie mnie postrzegają
- Kang-in Lee to znakomity dziwak. PSG sprowadza nowy rodzaj gwiazd
- Król przypałów. Andy Delort i jego wybryki
Fot. Newspix