Benjamin Mendy może wreszcie odetchnąć z ulgą. Francuz wygrał sprawę w sądzie co oznacza, że został uniewinniony ze wszystkich dotychczasowych zarzutów o przemoc na tle seksualnym.
Chester Crown Court to miejsce, w którym skrzyżowały się dzisiaj drogi mediów z całego świata. Powodem był ostateczny wyrok w sprawie 10-krotnego reprezentanta Francji, Benjamina Mendy’ego. Francuz został dziś oczyszczony z ostatnich zarzutów (łącznie było ich 10), które obejmowały dwa akty oskarżenia z 2018 roku.
Po usłyszeniu wyroku, mistrz świata z 2016 roku zalał się łzami. Proces kosztował go bowiem dziesiątki tysięcy euro, a co ważniejsze – dwa lata kariery. Zapytany przed sądem o wznowienie przygody ze sportem, zawodnik odmówił komentarza.
[avatar size=”original” align=”center” link=”
Benjamin Mendy oczyszczony już ze WSZYSTKICH zarzutów gwałtu i usiłowania gwałtu. Francuz podobno zalał się łzami po usłyszeniu werdyktu sądu.
Kontrakt z City wygasł.
Dwa lata bez gry.
Zniszczona kariera i wizerunek.Co teraz dla mistrza świata? pic.twitter.com/wBh3ouct6k
— Trójkolorowa Piłka (@Trojkolorowa_) July 14, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przeskoczenie ogniw w łańcuchu pokarmowym, czyli Lech odrzuca tymczasowość
- Santos myślał, że trafił do cywilizowanej piłki, a tu same dzikusy
- Kenneth Zohore: ciekawa przeszłość bez znaczenia. Śląsk Wrocław wziął piłkarskiego trupa?
- Wizerunek PZPN-u jest w ruinie
Fot. Newspix