Legia Warszawa przed własną publicznością zremisowała 2:2 z Lechem Poznań w ramach 28. kolejki Ekstraklasy. Po meczu przed kamerami “Canal + Sport” Paweł Wszołek podkreślił, że ten punkt muszą szanować.
Raków dzięki dzisiejszemu zwycięstwu 2:0 z Widzewem i remisie Legii Warszawa z Lechem Poznań ma już osiem punktów przewagi nad drugim zespołem. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć kolejek. – Mimo wyniku 1:2, tworzyliśmy sytuacje, doprowadziliśmy do remisu. Myślę, że w końcówce mogliśmy zdobyć nawet trzecią bramkę. Trzeba szanować punkt, dalej jesteśmy niepokonani na własnym stadionie. Zawsze gramy o zwycięstwo, lecz jak nie można wygrać, to remis jest czasami bardzo ważny. Ale oczywiście szkoda – mówił Wszołek.
– Skupiamy się na najbliższym meczu. Od rozpoczęcia rundy wiosennej powtarzamy sobie, że każde spotkanie jest finałem. Mamy świetną passę, choć Raków też punktuje, wygrywa, jest mocny. Co pokaże przyszłość? Zobaczymy – podkreślał piłkarz Legii.
Wszołek zagrał dziś bardzo dobre spotkanie – gol i asysta. Jak sam piłkarz ocenia to spotkanie w swoim wykonaniu? – Najważniejsza jest drużyna, zwycięstwa. Cieszę się, że mogę dokładać cegiełki, ale nie chcę siebie oceniać, od tego są dziennikarze, komentatorzy, Weszło i inne serwisy – zaznaczał.
W tym sezonie Ekstraklasy były reprezentant Polski strzelił już siedem goli i zaliczył siedem asyst.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od parzenia kawy na praktykach do prowadzenia drużyny w Ekstraklasie. Historia nowego trenera Jagi
- Ryk lwów i wiatr od morza. Prezes Lechii opętany optymizmem
- Śląsk z czwartym trenerem na kontrakcie? To wciąż mniejszy problem niż spadek
foto. FotoPyk
cytaty za: legia.net