Interesująco zapowiada się niedzielne stracie Lecha Poznań z Pogonią Szczecin. Trzecia drużyna Ekstraklasy podejmie czwartą. Różnica między nimi w tabeli to zaledwie trzy oczka. Kamil Grosicki w programie “Przegląd Ligowy” na kanale “Przeglądu Sportowego” opowiedział, co musi się stać, żeby “Portowcy” wywieźli z Poznania trzy punkty.
– W tym sezonie nie potrafiliśmy wygrać meczu z zespołami z pierwszej trójki. Wiadomo, ile dla naszych kibiców znaczy spotkanie z Lechem Poznań. Najważniejsza przed meczem jest głowa. Jeśli dobrze wejdziemy w mecz, będziemy grać swoje i poprawimy skuteczność, to będę spokojny o wynik. Jestem dobrej myśli – mówił Kamil Grosicki.
Przed tym spotkaniem kibice Pogoni poprosili o dwa tysięcy biletów (tyle mieści sektor gości) i tyle im obiecano, a dostali półtora. Grosicki mówi o tym, że do Poznania przyjedzie dwa tysiące fanów i ma nadzieję, że wszyscy zostaną wpuszczeni na stadion. – Mam nadzieję, że wszyscy nasi kibice zostaną wpuszczeni na stadion, bo na to zasługują. Każdy kibic, jeżdżący za swoją drużyną zasługuje na szacunek. Wierzę, że dwa tysiące kibiców, wybierających się do Poznania, znajdzie swoje miejsca na trybunach.
Radosław Majdan, który był jednym z gości “Przeglądu Ligowego” podkreślił, że dla kibiców Pogoni bardzo ważny jest mecz z Lechem. Ma równowarte znaczenie do derbów. Były bramkarz “Portowców” zapytał “Grosika” czy ten już opowiedział swoim zagranicznym kolegom w szatni, jak bardzo istotne jest to starcie. – Wczoraj chłopakom opowiadałem historię sprzed wielu lat. Gdy byłem młodym chłopcem, mając 14-15 lat, to na drugi wyjazd pojechałem właśnie do Poznania. To był czas, gdy zmarł papież Jan Paweł II. Pojechałem wówczas na dokończenie spotkania. To była dla mnie frajda, bo to był wyjazd na mecz z ekipą, z którą Pogoń nie ma dobrych relacji. Atmosfera była szczególna. Będę na pewno motywował kolegów z zespołu i tłumaczył, jak duże znaczenie ma to spotkanie dla kibiców – zaznaczył.
WIĘCEJ O POGONI:
Fot. Newspix