Po zwycięstwie Barcelony nad Valencią oraz remisie Realu z Betisem przewaga Katalończyków nad Królewskimi wynosi już dziewięć punktów. Carlo Ancelotti nie uznaje jednak losów mistrzostwa za rozstrzygnięte.
Wydawało się, że jeśli ktoś z czołowej dwójki La Liga straci w tej kolejce punkty, to raczej ekipa Xaviego, która ma sporo problemów kadrowych. Ale w cieniu kontrowersji sędziowskich Barca ograła Valencię 1:0, a Real mimo wielu okazji strzeleckich bezbramkowo zremisował z Betisem.
– Jestem zdenerwowany. To dziwne, że nie strzelamy goli. Nie jest normalne, że zespół o takiej jakości nie zdobył więcej niż jednego gola w ostatnich trzech meczach. Bardzo mnie to martwi – mówi Carlo Ancelotti. – Zawodnicy też są zdenerwowani, bo mamy jakości na tyle dużo, by te gole zdobywać. Atak jest naszym problemem. Musimy być bardziej skuteczni.
Mimo dziewięciopunktowej straty do Barcelony w tabeli Włoch nie traci nadziei na to, że Real odwróci jeszcze losy triumfu w La Liga. – Strata jest duża, ale będziemy teraz pracować nad tym, mamy czas na pracę. Musimy walczyć do samego końca, bo do rozegrania jest wiele spotkań, natomiast musimy się poprawić – uważa.
Do końca sezonu La Liga pozostało jeszcze czternaście spotkań. W najbliższy weekend Real czeka domowe starcie z Espanyolem, z kolei Barcelona zagra na wyjeździe z Athletikiem Bilbao.
CZYTAJ WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE: