Reklama

Miedź tego pożałuje

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

05 marca 2023, 15:26 • 3 min czytania 34 komentarzy

Oto Angelo Henriquez. Reprezentant Chile z przeszłością w Manchesterze United czy Dinamie Zagrzeb. Jeden z czołowych snajperów tego sezonu Ekstraklasy. I lider Miedzi Legnica. Co mógł zrobić w tej sytuacji? Odpowiedź pierwsza: strzelić gola. Odpowiedź druga: zapakować bramkę. Odpowiedź trzecia: pokonać bramkarza. Odpowiedź ogólna: dać zwycięstwo. Wybrzmiało? Wybrzmiało. A co zrobił? Wbił futbolówkę w Zlatana Alomerovicia. 

Miedź tego pożałuje

Miedź tego pożałuje.

Miedź tego pożałuje, kiedy już spadnie z Ekstraklasy.

Bitwa o spadek

Wszechobecny chaos. Biegnie Jagiellonia. Partaczy Jagiellonia. Kontratakuje Miedź. Nawala Miedź. Słońce. Śnieg. Zawieja. A potem znowu słońce. Na boisku dwudziestu dwóch obcokrajowców. I garstka Polaków. Ponad trzydzieści strzałów. I tylko dziewięć celnych. Pierdyliard strat. Długimi momentami tego nie dało się oglądać. Jeśli mielibyśmy pisać poradnik „Jak bić się o spadek”, to materiał dowodowy z tego meczu posłużyłby nam jako samograj i gotowiec.

Reklama

Weźmy taką przerwę.

Hubert Matynia staje przed kamerami Canal Plus: – Czy Stefanos Kapino oglądał nasz poprzedni mecz z Jagiellonią? Na pewno nie oglądał. Wydaje mi się, że mógł się rzucić, a on stanął. Szkoda. Mamy bardzo dobrych bramkarzy Polaków, jak Abramowicz czy Lenarcik, i myślę, że więcej by w tej sytuacji zrobili. 

Nawiązywał tym samym do strzału Nene na 1:0 i braku reakcji Greka. I oto jego recenzja gry kolegi z zespołu. Jasne, doceniamy szczerość i barwność opinii, nie muszą przecież chadzać razem na kawkę i do kina, ale coś tu musi chyba bardzo nie grać, skoro Matynia bez najmniejszego choćby zawahania uderza w Kapino w taki sposób i w takim momencie. Atmosferka w szatni musi być doskonała.

Tu słowo o Nene. Już na zawsze przylgnie do niego łatka gościa, który potrafi uderzyć. No i szczególnie upodobał sobie Miedź. Jesienią walnął im cudownego gola z woleja, teraz poprawił całkiem smacznym huknięciem z kilkudziesięciu metrów. Wtedy podlaski klub zainicjował ordynarnie podpieprzoną akcję „Jaga Times”, a Nene – tu kamyczek do ogródka – faktycznie jawi nam się jako solidny kolekcjoner. Raz, że goli z dystansu. Dwa, że żółtych kartek. Ma już ich w tym sezonie aż dziesięć. Ligowy top w tej statystyce dzieli z niezawodnym w tej materii Arturem Jędrzejczykiem.

Brawo.

Reklama

Tak spada się z ligi

Jagiellonia, jak na zgromadzony potencjał, prezentuje się wręcz irytująco słabo, ale nie dorasta do pięt Miedzi, która robi absolutnie wszystko, żeby zlecić z ligi. Znaczy: na spadek tej ekipy stawiać można było już dawno, ale wypadałoby chociaż trochę powalczyć. Co tymczasem wykręcają zawodnicy Grzegorza Mokrego?

Otóż postanowili dołożyć kilka cegiełek do mini-pomnika Zlatana Alomerovicia, bez którego Jaga w tym sezonie byłaby w czarnej dupie. Dwie doskonałe sytuacje zmarnował niezwykle aktywny Olaf Kobacki, któremu ewidentnie brakuje zimnej głowy, a na dokładkę wbił się wspomniany już Angelo Henriquez.

Tu powinno być 4:1.

Albo 3:1.

Albo chociaż 2:1.

A nie 1:1.

Tak, proszę państwa, właśnie spada się z ligi.

Czytaj więcej o Ekstraklasie:

Fot. Canal Plus

 

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

34 komentarzy

Loading...