Reklama

Trener KKS-u Kalisz: – Narzucamy swój styl gry niezależnie od przeciwnika

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

01 marca 2023, 21:26 • 2 min czytania 4 komentarze

Drugoligowy KKS Kalisz rozgromił przed własną publicznością ekstraklasowy Śląsk Wrocław 3:0 i awansował do półfinału Pucharu Polski. Na konferencji prasowej trener zwycięskiej ekipy Bartosz Tarachulski podzielił się swoimi przemyśleniami nt. tego spotkania.

Trener KKS-u Kalisz: – Narzucamy swój styl gry niezależnie od przeciwnika

Historyczny sukces dla Kalisza. Nigdy żaden zespół z tego miasta nie zaszedł aż tak daleko w Pucharze Polski. KKS w najlepszej czwórce! Co czuje trener i cała drużyna po takim meczu? –  Ogromna radość, bo chłopcy zagrali fantastyczny mecz. Uważam, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Byliśmy drużyną lepszą i cieszymy się bardzo z tego awansu. Napisaliśmy historię. Pierwszy raz w historii ten stadion był wypełniony, więc brawa dla całej drużyny. Pokazaliśmy dobrą piłkę, bez bojaźni, ofensywny styl gry i zasłużyliśmy na te trzy bramki – podkreślił Tarachulski.

– My narzucamy swój styl gry, niezależnie od przeciwnika. Co prawda mierzyliśmy się ponownie z ekipą z Ekstraklasy, ale wierzymy w swoje umiejętności. Piłkarze KKS-u mają je naprawdę duże i jako drużyna tworzą taki kolektyw, że pewność siebie z nich emanuje. Przystępowaliśmy do meczu z nastawieniem, że możemy po raz kolejny wygrać – zaznaczył trener Kalisza.

Reklama

W 1/2 finału KKS Kalisz może trafić na Legię Warszawa, Górnik Łęczna lub zwycięzcę meczu Motor Lublin – Raków Częstochowa. Czy trener Tarachulski ma wymarzonego rywala na walkę o finał PP? – Nie myślałem jeszcze nad tym, jaką drużynę nam przydzieli los. W kolejnym meczu będziemy starać się tak samo. Pamiętajmy, że mamy cel nadrzędny, czyli liga. Trzeba się szybko zregenerować.

WIĘCEJ O KKS-IE KALISZ:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Puchar Polski

Komentarze

4 komentarze

Loading...