Reklama

Spryt, akrobacje, brutalna siła. Pamiętne gole Gianluki Viallego

Paweł Ożóg

Autor:Paweł Ożóg

07 stycznia 2023, 12:23 • 4 min czytania 5 komentarzy

Wczoraj świat obiegła smutna informacja o śmierci Gianluki Viallego. W ostatnich miesiącach Włoch toczył nierówną walkę z chorobą, czego oczywiście nie ukrywał: – Nie chcę mówić, że walczę z rakiem. Jestem zbyt słaby, żeby mierzyć się z takim rywalem. Odszedł z tego świata, ale jeszcze za czasów kariery zawodniczej zapewnił sobie wieczną obecność w sercach sympatyków futbolu. Zatem przypomnijmy najpiękniejsze trafienia Gianluki Viallego.

Spryt, akrobacje, brutalna siła. Pamiętne gole Gianluki Viallego

To tylko drobny wycinek kariery Włocha, ale z tymi obrazkami zawsze będzie się nam kojarzył.

Zawodnik sprytny, inteligentny i niezwykle skuteczny.

Najpiękniejsze gole Gianluki Viallego

Pokaz cwaniactwa

Reklama

W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć trafienia z derbów Turynu. W samym sezonie 1995/96 Vialli zdobył aż cztery gole w meczach przeciwko Torino. W pierwszym meczu zdobył hat-tricka, a Juventus wygrał aż 5:0. W drugim dał gola na wagę zwycięstwa po zaprezentowaniu przebłysku geniusza.

Włoch przyzwyczaił do akrobatycznych trafień, ale w tym przypadku wykazał się niesamowitym sprytem i wyczuciem. Ruchem ciała zmylił przeciwników i błyskawicznie stworzył sobie przestrzeń do strzału. Uderzył precyzyjnie i nie dał szans Massimiliano Caniato.

Na granicy ludzkich możliwości

Sezon 1994/95 przyniósł drużynie Marcello Lippiego tytuł mistrzowski. Juventus napakowany gwiazdami takimi jak Didier Deschamps, Roberto Baggio i Gianluca Vialli szedł pewnie po swoje. Pod koniec kwietnia 1995 roku „Stara Dama” ograła Fiorentinę, a Vialli zdobył gola, który teoretycznie nie miał prawa paść. Ciężko wytrenować złożenie się do tak ekwilibrystycznej pozycji, a co dopiero posłanie z niej piłki w światło bramki nie dając szans golkiperowi.

Nie da się ukryć, że Vialli nie pierwszy raz wymknął się prawom fizyki i przyjętym standardom, ale ten gol jest po prostu kultowy.

Reklama

Przewrotka z Cremonese

W sezonie 1994/95 Vialli był piłkarzem „Starej Damy”, która rozgrywała właśnie wyjazdowy mecz z Cremonese. Dla Włocha było to wyjątkowe spotkanie. Rywal może nie był z najwyższej półki, ale Vialli wychował się w Cremonie i jako “Grigiorossi” zbierał pierwsze piłkarskie szlify na peryferiach wielkiej piłki. W pierwszych latach dorosłej kariery wywalczył z tym klubem najpierw awans do Serie B, następnie już do najwyższej klasy rozgrywek. Zatem powrót w rodzinne strony był dla niego czymś więcej niż tylko kolejnym dniem w pracy.

Vialli zdobył wówczas gola na 1:0 i to niebanalnego. Po dziś dzień rzadko wpadają gole po strzałach z przewrotki i każdy jest w stanie wymienić ich ledwie garstkę. Wciąż żywe pozostają bramki zdobyte w ten sposób przez choćby Rooneya, Ibrahimovicia i Ronaldo, ale jeśli kocha się “calcio”, nie wypada zapominać o Viallim.

Po meczu jeden z włoskich dziennikarzy zasypał snajpera Juventusu komplementami i liczył na komentarz napastnika odnoszący się do gola. Ten tylko spokojnym głosem podziękował i powiedział, że zrobił to po to, żeby Juventus wywiózł z Cremony komplet punktów. Skromność godna mistrza.

Zabawa w śniegu

W sezonie 1997/98 Chelsea mierzyła się z Tromso w ramach Pucharu Zdobywców Pucharów. Mecz w Norwegii odbywał się w bardzo trudnych warunkach. Mróz nie sprzyjał zawodnikom, a swoje trzy grosze dołożył oczywiście śnieg, który pokrył murawę. W takich okolicznościach teoretycznie łatwiej było grac gospodarzom, którzy przywykli już do takich warunków – wygrali 3:2 – ale Vialli i tak zdobył dwie bramki.

Warto przypomnieć jedną z nich. Końcówka meczu, wszyscy mieli prawo już czuć zmęczenie, ale wówczas błysnął Włoch. W jednej akcji położył na zamach dwóch rywali i nie dał szans bramkarzowi. Zobaczcie sami, jak to wyglądało. W pole karne wtargnął pan piłkarz i nikt nie miał pomysłu, jak choćby utrudnić mu życie.

Kowadło w nodze

W trzeciej kolejce sezonu 1997/98 Chelsea rozbiła Barnsley 6:0. Autorem aż czterech trafień był Vialli, któremu tego dnia praktycznie wszystko wpadało do sieci. Wybraliśmy z tego spotkania gola, który naszym zdaniem najmocniej się wyróżnił. „The Blues” wzorowo wyprowadzili kontrę i dostarczyli futbolówkę swojej „dziewiątce”. Vialli chłodno ocenił sytuację i nie szukał kwadratowych jaj. Posłał potężną bombę, której nie spodziewał się ani obrońca, ani bramkarz.

Tak po prostu.

WIĘCEJ O GIANLUCE VIALLIM:

Redakcyjny defensywny pomocnik z ofensywnym zacięciem. Dziennikarski rzemieślnik, hobbysta bez parcia na szkło. Pochodzi z Gdańska, ale od dziecka kibicuje Sevilli. Dzięki temu nie boi się łączyć Ekstraklasy z ligą hiszpańską. Chłonie mecze jak gąbka i futbolowi zawdzięcza znajomość geografii. Kiedyś kolekcjonował autografy sportowców i słuchał do poduchy hymnu Ligi Mistrzów. Teraz już tylko magazynuje sportowe ciekawostki. Jego orężem jest wyszukiwanie niebanalnych historii i przekładanie ich na teksty sylwetkowe. Nie zamyka się na futbol. W wolnym czasie śledzi Formułę 1 i wyścigi długodystansowe. Wierny fan Roberta Kubicy, zwolennik silników V8 i sympatyk wyścigu 24h Le Mans. Marzy o tym, żeby w przyszłości zobaczyć z bliska Grand Prix Monako.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Sensacja. Bayern nie przegrał w ten sposób od 43 lat

Jakub Radomski
5
Sensacja. Bayern nie przegrał w ten sposób od 43 lat
Anglia

Chwile grozy Jana Bednarka. Po zderzeniu opuścił boisko

Jakub Radomski
10
Chwile grozy Jana Bednarka. Po zderzeniu opuścił boisko

Piłka nożna

Niemcy

Sensacja. Bayern nie przegrał w ten sposób od 43 lat

Jakub Radomski
5
Sensacja. Bayern nie przegrał w ten sposób od 43 lat
Anglia

Chwile grozy Jana Bednarka. Po zderzeniu opuścił boisko

Jakub Radomski
10
Chwile grozy Jana Bednarka. Po zderzeniu opuścił boisko
Ekstraklasa

Cracovia tak bardzo nie chciała wrócić do remisów, że aż przegrała

Jakub Białek
17
Cracovia tak bardzo nie chciała wrócić do remisów, że aż przegrała