Reklama

Grał już dla Polski i Norwegii. Teraz chce zaistnieć w Ekstraklasie. Kim jest Paweł Chrupałła?

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

30 grudnia 2022, 09:41 • 8 min czytania 4 komentarze

W Rosenborgu twierdzili, że ma najlepszą lewą nogą w klubie. Zbyt wielu szans jednak w pierwszej drużynie nie dostał. Strzelił jednak pięknego gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Był powoływany do juniorskich reprezentacji zarówno Polski i Norwegii. Urodził się w Szprotawie, ale jako młody chłopak wyjechał z rodzicami do Norwegii. Teraz Paweł Chrupałła chce zaistnieć w Wiśle Płock, do której został wypożyczony z Rosenborga. Jakim zawodnikiem jest 19-latek i skąd się wziął pomysł na jego angaż? Wszystko wyjaśniamy w tekście.

Grał już dla Polski i Norwegii. Teraz chce zaistnieć w Ekstraklasie. Kim jest Paweł Chrupałła?

Szerzej kibice mogą go kojarzyć ze wspomnianej bramki, którą Chrupałła zdobył w lipcowym meczu Rosenborga z Tromso (3:0; na filmie poniżej od 2:00). Wszedł na boisko na ostatnie cztery minuty, a i tak zdążył wpisać się na listę strzelców. To dość niecodzienne, że starsi zawodnicy dali strzelać z wolnego młokosowi z rezerw i to chwilę po jego wejściu na boisko.

Nawet czołowi piłkarze Rosenborga mówili później, że Paweł ma najlepsze uderzenie lewą nogą w całym klubie – zdradza Paweł Tanona, polski dziennikarz, który przez lata mieszkał w Norwegii i jest znawcą tamtejszej piłki.

Chrupałła – tylko 39 meczów w dorosłej piłce

Problemem Chrupałły jest fakt, że na razie nie zaliczył zbyt wielu występów na poziomie seniorskiej piłki. Cały jego dorobek przedstawia się następująco:

Reklama
  • Rosenborg II, III liga (2020 i 2021) 7 meczów, 210 minut
  • Stjørdals-Blink, II liga (2021) 1 mecz, 1 minuta
  • Rosenborg, Eliteserien (2022) 6 meczów, gol i 111 minut
  • Rosenborg II, IV liga (2022) 15 meczów, 7 goli, brak danych
  • Kristiansund, Eliteserien (2022) 10 meczów, 210 minut
  • RAZEM: 39 meczów i 8 goli

Jak słyszymy niewielka liczba rozegranych spotkań i minut (ponad IV ligą norweską zaledwie 825 rozegranych minut) to w dużej mierze efekt kontuzji mięśni przywodziciela, której polski pomocnik doznał w trakcie wypożyczenia do drugoligowego norweskiego Stjørdals-Blink, gdzie nie miał najlepszej opieki medycznej.

Faktycznie niewiele grał, ale miałem okazję zobaczyć go przynajmniej w dwóch lub trzech spotkaniach rezerw Rosenborga. Wyróżniał się przede wszystkim dokładnością zagrań lewą nogą i wybieganiem. Grywał też na różnych pozycjach. Na skrzydłach, lewej obronie i nawet w ataku. To bardzo uniwersalny zawodnik. Trzeba pamiętać, że chłopak bez odpowiedniego potencjału nie przebiłby się do pierwszej drużyny Rosenborga – podkreśla Tanona, który m. in. współprowadzi na Facebooku fanpage „Futbol Po Skandynawsku”.

W sierpniu Chrupałła został wypożyczony do Kristiansund. W zakończonym niedawno sezonie 2022 Eliteserien (koniec rozgrywek w listopadzie) klub zajął przedostatnie, 15. miejsce w tabeli i spadł na II ligi. Nowy nabytek Nafciarzy był tam zmiennikiem.

Tak czysto piłkarsko trudno go ocenić, bo na razie mało grał. Widać że coś w nim jest, ale generalnie w pierwszej drużynie Rosenborga miał tylko kilka epizodów. Ostatnio był wypożyczony do Kristiansund i był tam regularnie wchodzącym z ławki rezerwowym. Rzadko jednak oglądałem mecze jego poprzedniego klubu. Trudno oczekiwać, że zostanie gościem, który z miejsca wejdzie do Ekstraklasy i od pierwszego występu będzie się wyróżniać. Będę tym mocno zaskoczony. Paweł musi się ograć i musi zacząć łapać doświadczenie. Pamiętajmy, że mówimy cały czas o chłopaku, który ma 19 lat. Z pewnością zasługuje na dostanie szansy. Z tego, co wiem taką ma otrzymać w Wiśle Płock – dodaje Tanona.

Gjertsen dał mu pozytywną opinię

W Kristiansund Chrupałła często wchodził na boisko za… byłego piłkarza Nafciarzy Torgila Gjertsena. Okazuje się, że Norweg, który przez blisko półtora roku grał w Wiśle, nieco pomógł przy tym wypożyczeniu.

Reklama

Uwagę na Pawła zwróciliśmy podczas jednego ze zgrupowań reprezentacji Polski U-20. To był pierwszy krok, który finalnie doprowadził do wypożyczenia – mówi Tomasz Marzec, prezes Wisły Płock.

Później zaczęliśmy sondować możliwość jego pozyskania. Dostaliśmy też kilka bardzo dobrych opinii na temat Pawła. Rozmawialiśmy między innymi na jego temat z Gjertsenem, ale nie tylko. Jeden z asystentów trenera Pavola Stano – Łukasz Nadolski również grał w Norwegii i też zasięgnął opinii na temat Pawła. Podobnie nasz trener bramkarzy Maciej Sikorski. Wykorzystaliśmy kilka naszych norweskich kontaktów – wyjaśnia prezes.

Ma wzmocnić rywalizację na skrzydle

W Płocku widzą w Chruballe głównie skrzydłowego, ale zdają sobie również sprawę z jego uniwersalności. Jego dodatkowym atutem jest fakt, że będzie miał w rozgrywkach Ekstraklasy status młodzieżowca.

Wiemy, że grywał jako lewy i prawy obrońca. U nas będziemy rozpatrywać go jako prawego skrzydłowego. Oczywiście z powodzeniem będzie mógł występować również na drugiej flance. Kiedy trener Stano przestawi grę drużyny na trzech stoperów, to wówczas Paweł może być też jednym z wahadłowych. Przede wszystkim jednak myślimy o nim jako zawodniku na naszą prawą stronę, bo dużym jego atutem jest zejście do środka na lewą nogą i szukanie strzału lub dochodzącego dośrodkowania. Paweł wzmocni nam konkurencję na skrzydłach. Będzie walczył też o miejsce w składzie wśród młodzieżowców. Naturalnie będzie rywalizował chociażby z Dawidem Kocyłą. Jesienią trener Stano miał do dyspozycji w zasadzie czterech skrzydłowych: Davo, Kristiana Vallo, Kvocerę i Kocyłę. Teraz do nich dołączy Chrupałła – dodaje Marzec.

Skrajnie opinie fanów Rosenborga

Przejście Chrupałły do Polski nie wzbudziło w norweskich mediach wielkiego zainteresowania. Jednak już w dyskusjach kibiców Rosenborga pojawiły się skrajne opinie.

Dla mnie to wypożyczenie było zaskoczeniem, bo nie sądziłem, że Paweł zdecyduje się na przenosiny do Polski. W samej Norwegii przejście Pawła do Wisły Płock nie było jakimś wydarzeniem w mediach. Pojawiły się jakieś krótkie wzmianki, ale stricte informacyjne. Przeglądając forum kibiców Rosenborga natknąłem się na kilka opinii, komentujących jego wypożyczenie. Ktoś napisał, że „szkoda”, a ktoś inny wspomniał, że „wielkiego potencjału u niego nie ma, więc żadna strata”. Dość skrajne komentarze. Każdy uważa coś innego. Prawda jest też taka, że ludzie nie za bardzo mają dokładny obraz tego chłopaka, bo tak jak mówiłem na początku za dużo na razie w dorosłej piłce nie pograł. To nadal materiał na piłkarza – zaznacza Tanona.

Podobnie uważają w Płocku, gdzie zwracają też uwagę na profesjonalne podejście zawodnika.

Na pewno nie jest to chłopak, który z dnia na dzień zacznie decydować o wynikach zespołu. Trzeba z nim odpowiednio popracować i go ukształtować. Trener Stano lubi takich zawodników, co pokazywał już chociażby w swoim poprzednim klubie Żilinie. Paweł ma 19 lat. Wydaje się, że ma fajny mental i jest chętny do pracy. Świetnie wygląda też szybkościowo. To także było ważne. Wiążemy z nim duże nadzieje i wiemy, że ma potencjał. Wszystko teraz zależy jednak od niego. Za darmo nikt mu miejsca w składzie nie da. Fajnie też, że przed podjęciem decyzji dopytywał o system i styl naszej gry. Ponadto długo rozmawiał z trenerem Stano. To świadczy o tym, że z jego strony decyzja o przejściu do naszego klubu też była przemyślana – mówi prezes Wisły.

Cena wykupu jest ustalona

Co istotne płocki klub ustalił już z Rosenborgiem warunki wykupu Chrupałły. Na razie jednak będzie on bacznie obserwowany przez sztab szkoleniowy trenera Stano. Jego wypożyczenie będzie obowiązywać do 31 grudnia przyszłego roku.

Wszystkie warunki wykupu ustaliliśmy już z Rosenborgiem. Paweł został wypożyczony na rok. Kwota odstępnego jest na takim poziomie, że będziemy mogli go wykupić. Przez rok będziemy mogli się przekonać i poznać zawodnika. To dla nas bezpieczne rozwiązanie, a sam Paweł będzie miał u nas większe szanse na regularną grę niż w Rosenborgu – kończy prezes Marzec.

Niezbyt profesjonalne zachowanie PZPN

Chrupałła wyjechał do Norwegii jako dziecko ze swoimi rodzicami. Oni tam pracowali, a on kształtował się piłkarsko. Przez to ma również norweski paszport i do tej pory występował zarówno w juniorskich reprezentacjach Polski (2 występy w U-17 i 2 w U-20), jak i Norwegi (2 mecze w kadrze U-18). W lipcu tego roku udzielił wywiadu na łamach sport.tvp.pl, w którym mówił, że nie wspomina najlepiej pierwszego zgrupowania w polskich barwach. To było w lutym 2020 roku. Kadrę U-17 prowadził wtedy obecny dyrektor sportowy PZPN Marcin Dorna.

Jestem Polakiem, dlatego przed zgrupowaniem drużyny U-18 czułem się podekscytowany. Po dwóch latach jednak mogę przyznać szczerze, że dobrze go nie wspominam. Nie dostałem szansy gry od początku, spędziłem łącznie kilka minut w dwóch meczach. Poza tym, nie czułem się częścią tego zespołu. Liczyłem na kolejne powołanie, bo chciałem udowodnić, że zasługuję na grę w tej drużynie. Niestety potem już nikt się do mnie nie odezwał – mówił Chrupałła, który później zagrał w norweskiej kadrze U-18.

Tam było inaczej. Przed pierwszym meczem od razu powiedziano mi, że wejdę na ostatnie pół godziny, ale widzą we mnie zawodnika, który za jakiś czas mógłby grać regularnie. Miałem grać więcej w eliminacjach mistrzostw Europy. Ale niestety, kontuzja mi przeszkodziła. Tak naprawdę z trenerem Dorną rozmawiałem dopiero na zgrupowaniu w Hiszpanii, zresztą tylko raz mieliśmy okazję porozmawiać dłużej. A z trenerem norweskiej kadry (Pale Arne Johansenem – przyp. red.) miałem kontakt od kiedy pojawiło się mną zainteresowanie. Jeszcze zanim zostałem powołany byłem na bieżąco informowany o wszystkim – podkreślał obecny zawodnik Wisły Płock w rozmowie z TVP Sport.

Później na szczęście w PZPN ktoś się zreflektował i Chrupałła zagrał we wrześniu i listopadzie tego roku w dwóch meczach kadry U-20 (z Niemcami 1:2 oraz Rumunią 0:2), prowadzonej przez Miłosza Stępińskiego. Musiał się spisać całkiem nieźle, bo ponoć uwagę zwrócił na niego nawet selekcjoner reprezentacji U-21, czyli Michał Probierz. Po wypożyczeniu do Płocka będzie można przekonać się, jakim dokładnie zawodnikiem jest 19-latek, który teoretycznie może jeszcze zagrać w norweskiej dorosłej reprezentacji. Podobno Norwegowie nie powiedzieli w jego sprawie ostatniego słowa, ale skoro sam zawodnik mówi, że czuje się Polakiem, to raczej trudno przepuszczać, żeby jeszcze zmieniał reprezentacyjne barwy. W Ekstraklasie przekonamy się czy jest to piłkarz z potencjałem na grę w dorosłej drużynie narodowej. Oby w Wiśle omijały go też urazy, żeby w końcu mógł więcej pograć seniorskiej piłce.

WIĘCEJ O WIŚLE PŁOCK:

Fot. YouTube Rosenborg Ballklub

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Szymon Piórek
0
Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia
Ekstraklasa

Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Jakub Radomski
1
Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Ekstraklasa

Inne kraje

Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Szymon Piórek
0
Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia
Ekstraklasa

Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Jakub Radomski
1
Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”

Komentarze

4 komentarze

Loading...