Nie żyje Hulk Hogan. Jeden z najbardziej znanych wrestlerów w historii miał 71 lat.

Zmarł Hulk Hogan. Był gwiazdą wrestlingu
Nikt przed nim i mało kto po nim w świecie wrestlingu był tak rozpoznawalny. Hulk Hogan stał się gwiazdą, która wyniosła tę „rozrywkę sportową” na wyższy poziom pod względem medialności, liczby fanów i zainteresowania. Jego rywalizacje z Andre The Giantem, Roddym Piperem, Randym Savage’em, a później nawet The Rockiem stały się legendarne. Hogan miał charyzmę, potrafił przemawiać, a w ringu… no cóż, powiedzmy, że wtedy to nie było najważniejsze.
Hulk stał się gwiazdą. I właściwie nawet po latach za każdym razem, gdy wracał do WWE – nawet na pięć minut gadania do mikrofonu – wzbudzał ekscytację. Choć, oczywiście, nierzadko towarzyszyły temu kontrowersje. Hogan miał za sobą incydenty rasistowskie, w kolejnych opowieściach o swojej karierze zmyślał, co tylko popadnie, przydawał sobie zasług, używał sterydów i otwarcie się do tego przyznawał, nadużywał sławy i władzy, choćby nie zgadzając się na porażki z innymi wrestlerami, a na koncie miał również oskarżenia o molestowanie seksualne.
W ostatnich latach zaangażował się też mocno w politykę, biorąc udział w wiecach poparcia dla Donalda Trumpa.
Mimo wszystko dla wrestlingu zrobił wiele, stał się pierwszą gwiazdą, która wykroczyła za ten świat, będąc rozpoznawalną nawet przez ludzi, którzy WWE się nie interesowali. 12 razy był mistrzem WWE lub WCW, dwa razy wygrał Royal Rumble.
Zmarł w wieku 71 lat. Na razie nie podano przyczyny zgonu, choć mówi się, że wynikał on z komplikacji po operacji karku, którą przeszedł w maju. Hogan miał trafić do szpitala, a kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że wrestler był w śpiączce. Portal TMZ poinformował, że dziś o 9:51 czasu lokalnego Hogana zabrano ambulansem do szpitala z jego domu. Tam potwierdzono śmierć.
Czytaj więcej o wrestlingu:
- Jak John Cena wreszcie podbił Hollywood i postanowił pożegnać się z WWE
- Lucha libre, czyli sportowe dziedzictwo Meksyku
- Mr. T: od wrestlingu do curlingu
- Wizjoner, skandalista i… przyjaciel Trumpa. Vince McMahon
Fot. Newspix