Mariusz Fornalczyk przed chwilą był bohaterem mocnego transferu wewnątrz Ekstraklasy. Trafił z Korony do Widzewa, który zdecydował się wpłacić klauzulę odstępnego. Jak podał Sebastian Staszewski na portalu X, droga polskiego skrzydłowego mogła wyglądać zupełnie inaczej.
Chodzi o transfer, który nie doszedł do skutku. Wiele razy mówiło się o zainteresowaniu Lecha, a mimo to taki ruch nie doszedł do skutku. Wszystko przez decyzję zawodnika.
Gdyby chciał, Mariusz Fornalczyk trafiłby do Lecha
Staszewski napisał: – Piłkarz, o którym mówiłem niedawno w kontekście transferu do Lecha Poznań, który finalnie się wysypał, to Mariusz Fornalczyk. Zawodnik był o krok od mistrza Polski. Zrezygnował w ostatniej chwili, bo uznał, że większe szanse na regularną grę będzie miał w Widzewie.
Czyli to nie tak, że Widzew był wyborem nr 1 dla Fornalczyka. Wyobraźnię pobudzał Lech, który był bliski przejęcia młodzieżowego reprezentanta Polski. Jednak ten, jak się okazuje, chyba trochę się przestraszył. To o tyle dziwne, że lewe skrzydło w Poznaniu nie jest wybitnie obstawione. Jest co prawda Hakans, ale grający w kratkę i z potencjalnie kruchym zdrowiem. Gdyby była mowa o drugiej stronie boiska, okej, wtedy byłby ścisk.
A tak trudno nie odnieść wrażenia, że Fornalczyk wybrał łatwiejszą ścieżkę. Pytanie, czy lepszą, skoro Widzew jeszcze nie jest klubem na poziomie Lecha. Owszem, chciałby nim być, sportowo i finansowo, jednak nie ma pewności, że w najbliższych kilku latach ewolucja łodzian pod okiem nowego inwestora przejdzie gładko i bez problemów.
Tak czy siak, kibice Lecha mogą czuć niedosyt. Fornalczyk na pewno byłby dla klubu ciekawym wzmocnieniem, ale skoro się wahał – cóż, może to i lepiej, że wybrał mniejszą presję w Widzewie.
WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:
- Goncalo Feio znalazł nowy klub. Krok od podpisu we Francji! [NEWS]
- Nowy napastnik bardzo blisko Rakowa. Chciała go Jagiellonia [NEWS]
- Widzew płaci więcej niż Lech, Legia i Raków! Przegląd ofert transferowych
Fot. Newspix