Reklama

Bolesna porażka Cygana i rewanż Kuleszy. Animucki wiceprezesem PZPN 

Wojciech Górski

26 maja 2025, 17:40 • 4 min czytania 37 komentarzy

Marcin Animucki, prezes spółki Ekstraklasa SA, zastąpi Wojciecha Cygana na stanowisku wiceprezesa PZPN ds. piłki profesjonalnej! Taką decyzję podjęły kluby Ekstraklasy i I ligi podczas poniedziałkowego spotkania. To sukces Animuckiego i katastrofalna porażka Cygana, który tak bardzo kiwał w wyborczej grze, że… przewrócił się o własne nogi. I ostatecznie sam wycofał swoją kandydaturę.

Bolesna porażka Cygana i rewanż Kuleszy. Animucki wiceprezesem PZPN 

Oficjalnie kandydatura Animuckiego jako nowego wiceprezesa PZPN zostanie zatwierdzona 30 czerwca podczas wyborczego zjazdu federacji, jednak wiadomo już, że dzięki rekomendacji klubów to stanowisko przypadnie właśnie prezesowi Ekstraklasy.

Reklama

Dodatkowo na kandydata na wiceprezesa PZPN ds. międzynarodowych wskazany został Dariusz Mioduski, prezes Legii Warszawa

Marcin Animucki był wspierany przez Cezarego Kuleszę

Według naszych informacji taki wybór ucieszył Cezarego Kuleszę, który chciał zmiany na stanowisku zajmowanym dotychczas przez Wojciecha Cygana. O tym, że prezes PZPN i jego otoczenie rozważa poparcie Animuckiego, informowaliśmy jako pierwsi już pod koniec kwietnia

Jak udało nam się dowiedzieć, poza urzędującym szefem Ekstraklasy rozważano także kandydatury prezesa Lecha Poznań Karola Klimczaka, prezesa Arki Gdynia Wojciecha Petrkiewicza lub przewodniczącego Rady Nadzorczej Jagiellonii Białystok Wojciecha Strzałkowskiego. Jeszcze niedawno wydawało się, że to ostatni z nich będzie kandydatem wspieranym przez Kuleszę. Strzałkowski start na wiceprezesa rozważał zresztą cztery lata temu, ale ostatecznie – za namową Kuleszy, swojego bliskiego współpracownika – odpuścił. 

Z tego co słyszymy, Strzałkowski po rozmowach z Kuleszą i Animuckim uznał jednak, że to wybór tego drugiego będzie optymalny. Obaj panowie są zresztą w dobrych relacjach, współpracując w ramach spółki zarządzającej ligą – Animucki jest prezesem zarządu, Strzałkowski – przewodniczącym Rady Nadzorczej, zresztą z wyboru klubów.

Wojciech Cygan straci stanowisko wiceprezesa PZPN

Kampania Animuckiego trwała rekordowo krótko, bo zaledwie kilkanaście dni. Tyle jednak wystarczyło, by przekonać do siebie przedstawicieli klubów Ekstraklasy oraz I ligi, biorących udział w głosowaniu.

Trzeba zresztą przyznać, że dzięki wsparciu Kuleszy Animucki miał znakomitą pozycję startową. Obecny szef PZPN 30 czerwca nie będzie miał kontrkandydata i ponownie zostanie wybrany na szefa polskiego futbolu. To sprawia, że poparcie innego kandydata na wiceprezesa niż wskazanego przez Kuleszę mogło wydawać się klubom… nieopłacalne. Istniała bowiem realna obawa, że ich interesy mógłby być wówczas reprezentować nieskutecznie przez skonfliktowanego z Kuleszą Cygana.

Zaważyły relacje Cygana z Kuleszą?

Nie jest żadną tajemnicą, że związany z Rakowem Częstochowa działacz nie ma dobrych relacji z Kuleszą. Tarcia na linii prezes – wiceprezes ds. piłki profesjonalnej opisywaliśmy już wielokrotnie. W międzyczasie oliwy do ognia dolała aktywność Cygana, który był jednym z liderów opozycji wobec urzędującego prezesa. Jak można usłyszeć, to on kusił Wojtalę wizją szerokiej koalicji i obiecywał wsparcie klubów, z którymi miał dobre relacje. Do startu Wojtali w wyborach jednak nie dojdzie, a jego obóz za ten stan rzeczy obarcza przede wszystkim… Cygana.

Jak przez ostatnie tygodnie usłyszeliśmy od kilku osób, przedstawiciel Rakowa miał nigdy nie pogodzić się z tym, że to nie on będzie twarzą projektu i wielokrotnie stosował zagrywki opóźniające ogłoszenie się opozycji. Jedno sądzą, że ze strachu, inni – że była to jego gra na wzmocnienie własnej pozycji. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu. 

Mimo że Kulesza ostatecznie nie będzie miał rywala w wyborach, najwyraźniej o sprawie nie zapomniał i zakulisowo wskazywał swojego faworyta na fotel wiceprezesa. A że w swoich działaniach potrafi być przekonujący – udowodniła już sprawa rekomendacji. Teraz klubom też nie opłacało się działać przeciwko prezesowi – ich zarządzający mieli świadomość, że mając jako przedstawiciela osobę skonfliktowaną ze sternikiem federacji, mogą mieć problem z realizacją swoich postulatów przez kolejne cztery lata.

Animucki jedynym człowiekiem na placu boju

Krytycznym okiem na Cygana patrzyło także kilka pomagających dawnej opozycji klubów, które po jego działaniach poczuły się oszukane. I właśnie dzięki temu Animucki okazał się… jedynym kandydatem. – Jeszcze w weekend Wojtek łudził się, że kluby staną za nim, ale w poniedziałek rano stracił jakąkolwiek nadzieję. Zrozumiał, że Kulesza go nie chce, więc na sali polegnie z kretesem, dlatego w ogóle wycofał się z kandydowania. Muszę przyznać, że wyglądał jakby przejechał go czołg. To wielka klęska – mówi nam prezes jednego z klubów Ekstraklasy. 

I dodaje: – Animucki za to chodził uśmiechnięty od ucha. To jego sukces. Jako prezes Ekstraklasy Animucki jest doskonale znany w środowisku klubowym, gdzie cieszy się szacunkiem, ma dobre relacje zarówno z klubami, jak i z baronami, a Ekstraklasa, którą zarządza od lat, święci ostatnio triumfy: podpisała rekordowe kontrakty ze sponsorami i awansowała w rankingu UEFA na 15. miejsce. W dodatku nie jest bezpośrednio związany z żadnym klubem, co – jak słyszymy – także zostało mu poczytane jako atut. Dla Cygana utracenie stanowiska to z kolei wielka porażka.

A to nie musi być koniec. Wciąż nie wiadomo nawet, czy zdoła utrzymać miejsce w zarządzie PZPN, choć razem z Tomaszem Lisińskim z Odry Opole otrzymał rekomendacje od klubów na miejsce w zarządzie. Nawet jeśli tak się stanie, jego rola może zostać zmarginalizowana. Jak określił to jeden z baronów przychylnych obecnemu prezesowi PZPN: „Cygan chciał kiwnąć Kuleszę i Wojtalę, a okiwał tylko siebie. I potknął się o własne nogi”.

WIĘCEJ O PZPN:

Fot. Newspix

37 komentarzy

Uwielbia futbol. Pod każdą postacią. Lekkość George'a Besta, cytaty Billa Shankly'ego, modele expected Goals. Emocje z Champions League, pasja "Z Podwórka na Stadion". I rzuty karne - być może w szczególności. Statystyki, cyferki, analizy, zwroty akcji, ciekawostki, ludzkie historie. Z wielką frajdą komentuje mecze Bundesligi. Za polską kadrą zjeździł kawał świata - od gorącej Dohy, przez dzikie Naddniestrze, aż po ulewne Torshavn. Korespondent na MŚ 2022 i Euro 2024. Głodny piłki. Zawsze i wszędzie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama