W dzisiejszym finale Ligi Europy dojdzie do starcia dwóch drużyn, które mają za sobą rozczarowujący sezon w lidze i ich menadżerów, którzy mają sporo do udowodnienia. Wokół trenera Tottenhamu Ange’a Postecoglou, którego przyszłość w klubie wydaje się wisieć na włosku, atmosfera jest napięta. Szkoleniowiec skonfrontował się na konferencji prasowej z dziennikarzem, który nieprzychylnie o nim pisał.
Koguty zajmują w lidze miejsce tuż nad strefą spadkową. Jeśli nie wygrają Ligi Europy, co dałoby gwarancję udziału w najbliższej edycji Ligi Mistrzów, sezon będzie dla Tottenhamu stracony. Ale nawet zwycięstwo nad Manchesterem United może nie uratować Ange’a Postecoglou, pod wodzą którego Tottenham zaliczył najsłabszy wynik od wielu lat.
Postecoglou starł się z dziennikarzem. “Nie jestem klaunem”
Na przedmeczowej konferencji prasowej australijski trener został zapytany, czy jest świadomy, że w zależności od rezultatu dzisiejszego meczu czeka go hańba lub chwała. Ten sam dziennikarz wcześniej ujął to zagadnienie w nieco innych słowach na łamach “Evening Standard”, gdzie napisał, że trener może zostać “bohaterem lub klaunem”.
– Niezależnie od jutrzejszego wyniku, nie jestem klaunem i nigdy nim nie będę – odpowiedział menadżer Tottenhamu. – Rozczarowałeś mnie użyciem takich słów do opisania osoby, która przez 26 lat, bez żadnej pomocy od kogokolwiek, pracowała, by być w tym miejscu i prowadzić klub w finale europejskiego pucharu – stwierdził Postecoglou.
Trener odpowiedział również na pytanie, czy fakt, że wcześniej już trzy razy wychodził zwycięski ze starć z Manchesterem United tworzy przed finałem dodatkową presję, czy dodaje mu pewności siebie.
– Żadne z powyższych, ponieważ to finał, a w nim takie rzeczy nie mają znaczenia. Jeśli przegralibyśmy poprzednie mecze, zapytałbyś, czy czujemy większą presję, bo wcześniej nie wygraliśmy. Byłem w takich sytuacjach już wcześniej przy meczach o dużą stawkę. Nawet, jeśli jesteś w fatalnej formie, to nie ma znaczenia – wyjaśnił szkoleniowiec.
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE EUROPY NA WESZŁO:
- Oto kulisy organizacji finałów europejskich pucharów. “Brakuje transparentności”
- Amorim ma gest. Kupił pracownikom bilety na finał Ligi Europy
- Wyznaczono sędziów na finały LM, LE i LK. Pominięto Marciniaka
- United dalej tnie koszty. Zamiast fety po finale LE – grill
- Antony może napisać historię. Nikt wcześniej tego nie dokonał
Fot. Newspix