Reklama

Ange Postecoglou: Nie jestem klaunem

Aleksander Rachwał

Autor:Aleksander Rachwał

21 maja 2025, 11:31 • 2 min czytania 8 komentarzy

W dzisiejszym finale Ligi Europy dojdzie do starcia dwóch drużyn, które mają za sobą rozczarowujący sezon w lidze i ich menadżerów, którzy mają sporo do udowodnienia. Wokół trenera Tottenhamu Ange’a Postecoglou, którego przyszłość w klubie wydaje się wisieć na włosku, atmosfera jest napięta. Szkoleniowiec skonfrontował się na konferencji prasowej z dziennikarzem, który nieprzychylnie o nim pisał.

Ange Postecoglou: Nie jestem klaunem

Koguty zajmują w lidze miejsce tuż nad strefą spadkową. Jeśli nie wygrają Ligi Europy, co dałoby gwarancję udziału w najbliższej edycji Ligi Mistrzów, sezon będzie dla Tottenhamu stracony. Ale nawet zwycięstwo nad Manchesterem United może nie uratować Ange’a Postecoglou, pod wodzą którego Tottenham zaliczył najsłabszy wynik od wielu lat.

Postecoglou starł się z dziennikarzem. “Nie jestem klaunem”

Na przedmeczowej konferencji prasowej australijski trener został zapytany, czy jest świadomy, że w zależności od rezultatu dzisiejszego meczu czeka go hańba lub chwała. Ten sam dziennikarz wcześniej ujął to zagadnienie w nieco innych słowach na łamach “Evening Standard”, gdzie napisał, że trener może zostać “bohaterem lub klaunem”.

Niezależnie od jutrzejszego wyniku, nie jestem klaunem i nigdy nim nie będę – odpowiedział menadżer Tottenhamu. – Rozczarowałeś mnie użyciem takich słów do opisania osoby, która przez 26 lat, bez żadnej pomocy od kogokolwiek, pracowała, by być w tym miejscu i prowadzić klub w finale europejskiego pucharu – stwierdził Postecoglou.

Trener odpowiedział również na pytanie, czy fakt, że wcześniej już trzy razy wychodził zwycięski ze starć z Manchesterem United tworzy przed finałem dodatkową presję, czy dodaje mu pewności siebie.

Reklama

Żadne z powyższych, ponieważ to finał, a w nim takie rzeczy nie mają znaczenia. Jeśli przegralibyśmy poprzednie mecze, zapytałbyś, czy czujemy większą presję, bo wcześniej nie wygraliśmy. Byłem w takich sytuacjach już wcześniej przy meczach o dużą stawkę. Nawet, jeśli jesteś w fatalnej formie, to nie ma znaczenia – wyjaśnił szkoleniowiec.

CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE EUROPY NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Europy

Liga Europy

Legia ma ciężko, Lech i Raków dość łatwo, a Jaga – spacerek

AbsurDB
37
Legia ma ciężko, Lech i Raków dość łatwo, a Jaga – spacerek

Komentarze

8 komentarzy

Loading...