Już kilka godzin przed emisją wywiadu było wiadomo, że Kamil Stoch powie u Jacka Kurowskiego, że sezon 2025/2026 będzie jego ostatnim, o czym pisaliśmy tutaj. Teraz w emocjonalnej rozmowie nasz wybitny skoczek opowiedział o najtrudniejszych momentach w ostatnim czasie. – Wracałem do hotelu i mówiłem do siebie: “Jesteś dziad i zajmij się czymś innym, bo się po prostu nie nadajesz” – wspominał Stoch. Został też zapytany o trenera Thomasa Thurnbichlera oraz bardzo mocne słowa Dawida Kubackiego, które odbiły się dużym echem.
Na początku programu z cyklu “Oko w oko” Kurowski zapytał Stocha, czy pamięta, kiedy ostatni raz wygrał zawody Pucharu Świata. Kamil nie pamiętał, a chodziło o 9 stycznia 2021 roku, gdy okazał się najlepszy w zmaganiach w Titisee-Neustadt. Później Stoch zaczął opowiadać, co czuł, gdy próbował wracać do najlepszej formy, ale albo zajmował dalsze miejsca albo był o włos od podium.
Kamil Stoch został zapytany o Thomasa Thurnbichlera. Skomentował też słowa Dawida Kubackiego
– Wracałem do hotelu i mówiłem do siebie: “Jesteś dziad i zajmij się czymś innym, bo się po prostu nie nadajesz”. Potem emocje opadały. Cóż, stało się to, co się stało. Rozumiałem, że tego nie zmienię, ale mam moc sprawczą, żeby zrobić coś w przyszłości – mówił.
Przed ostatnim sezonem Stoch odłączył się od kadry A. Miał swój własny team, ćwiczył z Michalem Doleżalem i Łukaszem Kruczkiem. Ale nie osiągał znacząco lepszych wyników. – Nie pokazały tego rezultaty, ale jeśli chodzi o moje ciało, rozwój psychofizyczny, zrobiłem duży krok naprzód – przekonywał. I dodał, że nie do końca poradził sobie później, podczas zawodów, z konfrontacją z innymi zawodnikami, ale nie tylko chodziło o skoczków. – Wszyscy dookoła rywalizowali, żeby wyszło na ich – dodał.
Kamil Stoch: Trzeba było powiedzieć wszystko, albo w ogóle nic
Gdy Kurowski dopytywał go, czy ma na myśli sztab i przede wszystkim zwolnionego po sezonie trenera Thomasa Thurnbichlera, Kamil stwierdził, że nie chce uderzać w nikogo personalnie, bo nie o to chodzi. Ale kilka minut później powiedział: – Nie było dobrej atmosfery. Gdyby była, wszyscy byliby szczęśliwi.
Dużym echem pod koniec sezonu odbiły się słowa Dawida Kubackiego, który stwierdził w Planicy, spytany o współpracę z Thurnbichlerem: “Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale to, co robił, żeby zrobić pod górkę Kamilowi, to zakrawa o zbrodnię “.
A jak skomentuje je dzisiaj Stoch? – Dawid jest na tyle dorosły, że ma prawo do wypowiadania się na dany temat. To był temat, gdzie trzeba było powiedzieć wszystko, albo w ogóle nic. Dawid powiedział za mało, żeby dobrze było to zrozumiane, i za dużo, żeby to przeszło bez echa – powiedział Kamil w programie Kurowskiego. Nie chciał rozwijać tego akurat tematu.
“Byliśmy z Ewą zmęczeni niespełnionymi nadziejami”
Stoch przyznał też u Kurowskiego, że w poprzednim roku poważnie myślał o tym, by kończyć ze skakaniem. – Byliśmy z żoną Ewą zmęczeni całą sytuacją. Tymi niespełnionymi nadziejami. Dochodziłem do momentu, gdy było lepiej i znowu czegoś zabrakło. Byłem krok od medalu, jak na mistrzostwach świata w Planicy, gdzie znów zająłem czwarte miejsce – opowiadał Stoch.
Teraz sprawia wrażenie człowieka, który wierzy w siebie. Pod koniec programu, na pytanie Kurowskiego, czy wierzy w zdobycie medalu igrzysk olimpijskich w 2026 roku, odpowiedział twierdząco i z dużym przekonaniem.
Fot. Newspix.pl