W sobotę matematyczne szanse na utrzymanie w Bundeslidze straciło Holstein Kiel, gdzie Tymoteusz Puchacz grał jesienią zeszłego roku. Polak wcześniej był już pewny spadku z Plymouth Argyle z Championship, a jeśli doliczyć do tego spadek reprezentacji Polski z dywizji A Ligi Narodów – okaże się, że lewy obrońca zanotował w tym sezonie wstydliwego hat-tricka.
To nie był udany sezon w wykonaniu Tymoteusza Puchacza. Nie dość, że ani w Holstein Kiel, ani w Plymouth Argyle nie wywalczył miejsca w wyjściowym składzie, to ostatecznie oba kluby spadły ze swoich lig.
Tymoteusz Puchacz spadł z Holstein, Plymouth i reprezentacją Polski
Wczoraj swoje szanse na utrzymanie straciło Holstein Kiel, przegrywając z Freiburgiem 1:2. Niemiecki beniaminek ma cztery punkty straty do miejsca barażowego i na kolejkę przed końcem jest pogodzony z degradacją. Puchacz w barwach tej drużyny rozegrał jesienią 10 ligowych spotkań, w tym pięć od pierwszej minuty.
Wiosną lewy obrońca przeniósł się na wypożyczenie do Plymouth Argyle, będącego w dole tabeli Championship. Misja ratunkowa nie zakończyła się powodzeniem. Ekipa z Plymouth zajęła przedostatnie miejsce w lidze i spadła do League One. Puchacz początkowo był podstawowym zawodnikiem angielskiej drużyny, ale z biegiem czasu stracił miejsce w składzie.
Łącznie zagrał w 15 spotkaniach Championship, lecz klub już zapowiedział, że nie wykupi reprezentanta Polski.
A skoro już o reprezentacji mowa – z nią Puchacz zaliczył trzeci (a chronologicznie pierwszy) spadek w tym sezonie. Jesienią był powołany na wszystkie zgrupowania, choć w Lidze Narodów zagrał jedynie przez 27 minut. Był na boisku w czasie, gdy Szkocja strzelała gola, degradującego Polskę do dywizji B.
CZYTAJ WIĘCEJ O NIEMIECKIEJ PIŁCE:
- Co Xabi Alonso może dać Realowi i jakie czekają go wyzwania?
- W Polsce robił za ręcznik w bramce. W Niemczech błyszczy
- Trela: Kombajn do zbierania kur po wioskach. Bayern znów pozbawił rywali złudzeń
Fot. Newspix