Wygląda na to, że niewiele zmieni się już w składzie baraży o Ekstraklasę, ale nadal są matematyczne szanse na pewne roszady. Jedno jest pewne – dzisiejszą wygraną Wisła Kraków zbliżyła się do upragnionego powrotu do Ekstraklasy. GKS Tychy długo dawał radę, ale w końcu stracił koncentrację. A wraz z nią dwa gole.
Wydarzenie meczu? Jego brak, na szczęście chwilowy. Po popisach kibiców gospodarzy i użyciu środków pirotechnicznych sędzie musiał przerwać spotkanie i to na dłuższą chwilę, ale dym w końcu opadł, a rywalizacja została wznowiona. Wtedy było jeszcze 0:0, ale ostatecznie to Wisła cieszy się ze zwycięstwa.
Angel do Angela!
Baena + Rodado = taka brameczka!📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/qbswd7b8HW pic.twitter.com/JKgQXg34Eb
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 9, 2025
GKS Tychy – Wisła Kraków 0:2. Goście zadowoleni i zwycięscy
Sprawę piłkarze Białej Gwiazdy zamknęli w ciągu siedmiu minut – w tak niewielkim odstępie czasu udało im się zdobyć oba gole i w efekcie ustalić wynik spotkania. Do siatki tyszan trafiali Rodado i Uryga, dwaj liderzy zespołu. I w gruncie rzeczy ich bramki mogą ważyć naprawdę wiele. Remis w dzisiejszym spotkaniu nie byłby żadnym dramatem, ale porażka mogła Wisłę słono kosztować. Z GKS-em krakowianie grali pod sporą presją, więc ostateczny wynik cieszyć ich może podwójnie.
Do końca sezonu obie drużyny czekają jeszcze dwa mecze. Tyszanie nadal mają szanse na awans do baraży, ale zagrają z Arką Gdynia i Górnikiem Łęczna, dwoma bardzo wymagającymi rywalami. Wisła natomiast czeka na starcia ze Stalami – jedną ze Stalowej Woli, a drugą z Rzeszowa.
WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Co Xabi Alonso może dać Realowi Madryt?
- Papszun: Nasz cel to walka o wicemistrzostwo
- Fabiański odchodzi z West Hamu
Fot. Newspix.pl