Bogdanka LUK Lublin jeszcze nie została mistrzem Polski. Zespół Wilfredo Leona prowadził 2:0 w rywalizacji do trzech zwycięstw z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, ale dziś przegrał 1:3 w Sosnowcu. Kolejne spotkanie, które może dać Bogdance mistrzostwo, odbędzie się w sobotę w Lublinie. Kto wygra? Dziś dużo osób ze środowiska stawiało na ostateczne rozstrzygnięcie, a teraz nic nie wiadomo. Głównie dlatego, że zespół z Zawiercia tym razem zagrał na miarę swojego potencjału. Liderem był Bartosz Kwolek, na którego dobre nastawienie miało pewien wpływ to, co wydarzyło się w półfinale Ligi Mistrzów.

Kwolek cieszył się wczoraj z tego, że jego ukochany klub, Inter Mediolan, awansował do finału Ligi Mistrzów, pokonując po genialnym meczu i dogrywce 4:3 Barcelonę. Dziś był najwidoczniej zainspirowany tym triumfem, bo od początku prezentował się świetnie. W pierwszym secie skończył siedem na osiem ataków, w drugim świetnie serwował. Po meczu to on odebrał statuetkę dla najlepszego gracza.
– Nie miałem w ogóle emocji, bo wczoraj strasznie się darłem w pokoju. Ciężko było się zmotywować jeszcze raz. A tak poważnie, to bardzo przeżywałem wczorajszy mecz. Fajnie, że wygrali. To na pewno dało mi lepszy humor na dzisiejszy dzień – powiedział Kwolek w rozmowie z Weszło.
Niemiecki atakujący Georg Grozer poprowadził Aluron Zawiercie do zwycięstwa
Skuteczny w swoich mocnych atakach był 40-letni niemiecki atakujący Georg Grozer, pozyskany w ramach transferu medycznego po kontuzji Karola Butryna. Do tego zawodnicy z Zawiercia radzili sobie lepiej od przeciwników na zagrywce. Goście na początku meczu wyglądali na lekko sparaliżowanych perspektywą zapewnienia sobie już dziś mistrzostwa Polski. Regularnie psuli zagrywki, nie radził sobie ich atakujący Kewin Sasak, który po pierwszym secie został zmieniony. Leon chciał być liderem, ale jego ataki i zagrywki nie były tak skuteczne jak w większości wcześniejszych meczów.
A po drugiej stronie szalał Grozer. Przy stanie 20:19 w drugim secie Niemiec najpierw zaserwował bombę na drugą stronę, by po chwili świetnie podbić piłkę po ataku Leona. I Zawiercie zdobyło bardzo ważny punkt. – Jeżeli uda nam się odwrócić tę rywalizację i wygrać 3:2, to wytatuuję sobie herb klubu z Zawiercia – powiedział po drugim meczu Grozer, który ma już tatuaż swojej byłej polskiej drużyny, Resovii. Po dzisiejszym meczu Niemiec (zdobył 19 punktów) jest nieco bliżej spełnienia tej obietnicy.
Euforia w hali i apel kibica Bogdanki
Trzeci set padł łupem siatkarzy z Lublina. Widać było, że kryzys fizyczny miał przyjmujący Aluronu, Aaron Russell, ale Amerykanin potrafił go przełamać i znów zaczął grać lepiej. Jednak w czwartej partii to gospodarze udowodnili swoją wyższość, choć końcówka meczu trzymała w emocjach do końca. Dużo ważnych piłek dostawał Leon, doszło do gry na przewagi, w której oba zespoły miały swoje szanse na zakończenie seta. Po ostatniej akcji w hali w Sosnowcu, gdzie zdecydowaną większość stanowili kibice z Zawiercia, zapanowała euforia.
A jeden z fanów gości zaapelował przez megafon do siatkarzy Bogdanki: „Panowie, głowy do góry. U siebie ich pokonanie i zdobędziecie mistrzostwo”
Czwarte spotkanie odbędzie się w sobotę o 17.30, w Lublinie.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Bogdanka LUK Lublin 3:1 (25:20, 25:20, 20:25, 29:27)
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw – 1:2.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O SIATKÓWCE NA WESZŁO:
- Wołosz po raz trzeci wygrała Ligę Mistrzów
- Piotr Graban: Nie miałem pokory i niszczyłem ludzi. Musiałem się zmienić [WYWIAD]
- Kocha Inter, lata na mecze Celtics. Wywiad z Bartoszem Kwolkiem