Zdarza się, że klub niespodziewanie awansuje do wyższej ligi, po czym zupełnie sobie tam nie radzi. I w efekcie czy to ze względów finansowych, czy czysto sportowych prędko wróci na niższy poziom rozgrywkowy. Mimo wszystko w takich sytuacjach podejście jest na ogół proste: zaryzykować, spróbować i zobaczyć, co się stanie. Inną drogę obrał zarząd Elmas-KPS APR Radom, który zdecydował, że szczypiornistki tego klubu nie powalczą o awans do Orlen Superligi, choć wywalczyły takie prawo.

Awans do Superligi? W Radomiu z tego zrezygnowali
W sezonie zasadniczym Ligi Centralnej zawodniczki z Radomia uplasowały się na drugim miejscu. Pierwsze zajęła Galiczanka Lwów, z ośmioma oczkami przewagi nad radomiankami. Ekipa z Ukrainy wywalczyła tym samym awans do Orlen Superliigi. z Kolei Elmas-KPS miał prawo walczyć w barażach o znalezienie się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, co byłoby naturalnym krokiem, po najlepszym sezonie w dziejach zespołu.
Radomianki w tych barażach jednak nie wystąpią. Ich zarząd uznał bowiem, że to jeszcze nie czas na awans.
„Nasze kroki staramy się stawiać rozważnie na miarę naszej wiedzy i doświadczenia – nie inaczej jest w tym przypadku. Dlatego chcąc zachować dalszy zrównoważony rozwój klubu, podjęliśmy decyzję o rezygnacji z udziału w barażu o Superligę Kobiet. Awans w tym sezonie nie był celem klubu, z tego względu również plan awansu do Superligi nie byt wdrażany i realizowany. Klub osiąga swoje cele terminowo, zgodnie z założonym planem” można przeczytać w oświadczeniu opublikowanym przez klub. Podpisali je Piotr Włoskiewicz, prezes spółki APR Radom Sp. z.o.o i Wojciech Bień, prezes stowarzyszenia APR Radom.

Walki o awans w tym sezonie więc nie będzie. Celem klubu jest jednak… wywalczenie go za rok. I to bezpośrednio. W Radomiu nie ukrywają bowiem, że mają swoje ambicje, po prostu chcą rozwijać zespół krok po kroku, bez pośpiechu.
„Dziś skupiamy się na zbudowaniu drużyny, która w przyszłym roku walczyć będzie o najwyższe cele. Niedługo ogłosimy wzmocnienia, może nie tylko zespołu, ale również sztabu administracji. (…) Mamy siłę, pasję, determinację i odwagę. Obserwujcie dalszą drogę Młodych Wilków na szczyt. Dziękujemy Miastu, Sponsorom i Kibicom za wsparcie rozgrywkach 2024/2025 – liczymy na Was również w kolejnym – historycznym sezonie”.
Czy taki plan faktycznie wypali i za rok uda się wywalczyć awans? I czy jego odwlekanie ma sens? Przekonamy się z czasem. Z pewnością jest to jednak interesująca decyzja, a jeśli okaże się trafna, możliwe, że jej śladem pójdą inne kluby.
Czytaj więcej na Weszło:
- Jan-Krzysztof Duda: „Szachy przestały dawać mi radość” [WYWIAD]
- Pływał, podniósł pół tony i dopingował go Schwarzenegger. Eddie Hall, pogromca Pudziana
- Geniusze, rywale, wrogowie i przyjaciele. Senna i Prost
Fot.Newspix