Reklama

Trener Realu pewny po kompromitacji, że to już jego koniec?

Kamil Warzocha

Opracowanie:Kamil Warzocha

17 kwietnia 2025, 09:15 • 2 min czytania 14 komentarzy

Wczorajsza porażka Realu Madryt na Santiago Bernabeu i odpadnięcie w ćwierćfinale w kompromitującym stylu, to niewątpliwie poważny argument za zwolnieniem Carlo Ancelottiego. Wszyscy czekają na to, co zrobi Florentino Perez, ale mówi się tylko o jednym – o potrzebie zmiany szkoleniowca. I nawet chyba sam Włoch zdaje sobie sprawę, jak ten sezon dla niego się skończy, patrząc na jego wypowiedzi po meczu z Arsenalem.

Trener Realu pewny po kompromitacji, że to już jego koniec?

Ancelotti nie krył, że Real zawiódł, ale też nie silił się na samobiczowanie: – Uważam, że musimy być szczerzy. W obu meczach Arsenal zasługiwał na wejście do półfinałów. W piłce masz dwie twarze: szczęśliwą, którą mieliśmy wiele razy i smutną. Dzisiaj mamy smutną część i musimy tym zarządzać. Trzeba umieć poradzić sobie z obiema sytuacjami, bo w futbolu tak się dzieje. Nam przydarzało się to rzadziej niż innym klubom.

Ancelotti mówi o swojej przyszłości. To koniec?

Trener Realu został zapytany na konferencji pomeczowej o najbliższą przyszłość. Zbierają się nad nim czarne chmury, więc takie pytania są zasadne. Zwłaszcza że Real jest na dobrej drodze, żeby przerżnąć absolutnie każde trofeum. Szansę na wygranie Ligi Mistrzów już stracił, a może być duży problem z pokonaniem Barcelony w Pucharze Króla i La Liga. Jakkolwiek byśmy nie spojrzeli, fakty nie są po stronie Włocha.

Jaka będzie moja przyszłość? Nie wiem i nie chcę wiedzieć. W dniu, w którym mój czas w Realu się skończy, zrobię tylko jedną rzecz: podziękuję klubowi. Niezależnie od tego, czy wypełnię kontrakt, czy nie.

Czy z Ancelottim u steru, czy nie, Real musi otrząsnąć się na najbliższe tygodnie. Nie będzie łatwo przejść do porządku dziennego po historycznym blamażu z Arsenalem (1:5 w dwumeczu), ale trzeba, jeśli chce się uratować ten sezon.

Reklama

WIĘCEJ O MECZU REAL-ARSENAL NA WESZLO:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Son Heung-min z pierwszym trofeum w karierze. “Wreszcie zasnę spokojnie”

Michał Kołkowski
1
Son Heung-min z pierwszym trofeum w karierze. “Wreszcie zasnę spokojnie”
Anglia

Katastrofalny bilans Amorima. Manchester United poza europejskimi pucharami

Michał Kołkowski
1
Katastrofalny bilans Amorima. Manchester United poza europejskimi pucharami

Piłka nożna

Anglia

Son Heung-min z pierwszym trofeum w karierze. “Wreszcie zasnę spokojnie”

Michał Kołkowski
1
Son Heung-min z pierwszym trofeum w karierze. “Wreszcie zasnę spokojnie”
Anglia

Katastrofalny bilans Amorima. Manchester United poza europejskimi pucharami

Michał Kołkowski
1
Katastrofalny bilans Amorima. Manchester United poza europejskimi pucharami

Komentarze

14 komentarzy

Loading...