Jakub Moder udzielił wywiadu TVP Sport, gdzie opowiedział o swoim pomyśle na nadchodzące mecze kadry. Reprezentant Polski odwołał się do doświadczeń z czasów współpracy z Paulo Sousą. – Mamy zmiażdżyć tych rywali – oznajmił Moder.
Po przeprowadzce z Brighton do Feyenoordu polski pomocnik wyraźnie odżył i wreszcie gra na poziomie, do jakiego przyzwyczaił nas przed pasmem kontuzji.
– Jak dobrze wiemy, przez ostatnie pół roku moja sytuacja w klubie nie była najlepsza. Nie jestem gościem, który planuje gdzieś dalej niż na tydzień do przodu, bo wszystko może się zmienić z tygodnia na tydzień. Te pół roku mogę wykreślić ze swojego życiorysu piłkarskiego, ale odżyłem w Feyenoordzie. Wszystko jest super, prywatnie i indywidualnie moja kariera odżywa na nowo – powiedział Moder w rozmowie z Mają Strzelczyk. I dodał, że pomogło mu zaufanie okazywane mu wcześniej przez Michała Probierza. – To, że dostawałem powołania do reprezentacji i trener Probierz dawał mi szanse w meczach, mimo że nie grałem w klubie, pomogło mi bardzo. Również jeśli chodzi o zainteresowanie moją osobą innych klubów i trenerów, ponieważ cały czas byłem na najwyższym poziomie.
Jeśli natomiast chodzi o nadchodzące starcia z Litwą i Maltą w ramach eliminacji do mistrzostw świata, Moder odwołał się do kadencji Paulo Sousy.
– Byliśmy fanami podejścia trenera Sousy do tematu. Gdy graliśmy ze słabszymi drużynami, jak San Marino, to nie mieliśmy podejścia, że mamy wygrać, tylko ich zmiażdżyć. 6:0, 7:0… Teraz musimy podejść tak samo, bo wiadomo, że jesteśmy lepszymi piłkarzami – ocenił pomocnik.
Biało-Czerwoni zmierzą się z Litwinami w piątek, a z Maltańczykami w poniedziałek. Oba spotkania rozegramy u siebie.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kolejna zmiana. PZPN przenosi Superpuchar Polski na Stadion Narodowy! [NEWS]
- Grosicki o młodszych kolegach: Gry w kadrze trzeba się nauczyć
- Szczecińska szkoła pisania oświadczeń. Nilo Effori chwycił za pióro
- Kogo najbardziej krzywdzą sędziowie?
fot. NewsPix.pl