Choć od rewanżowego meczu Atletico z Realem w 1/8 finału Ligi Mistrzów minęło już sporo czasu, wciąż mówi się o kontrowersjach i pracy Szymona Marciniaka. A przede wszystkim – o sytuacji z konkursu jedenastek, kiedy polski sędzia po konsultacji z VAR-em nie uznał gola Juliana Alvareza, ze względu na podwójne odbicie piłki przez Argentyńczyka. W hiszpańskich mediach pojawiają się jednak głosy podważające tę decyzję, a dziennik “El Mundo Deportivo” opisał w swoim artykule kilka sytuacji, w których Marciniak, zdaniem dziennikarzy, faworyzował Królewskich.
UEFA zgodziła się z decyzją sędziów, publikując nagranie, mające być dowodem na to, że Alvarez przy strzale dotknął piłki obiema stopami. Xavier Bosch, dziennikarz “El Mundo Deportivo”, nie jest jednak co do tego przekonany. Mało tego – próbuje zakwestionować autentyczność tego nagrania.
“To byłoby przerażające, ale można rozważyć, czy UEFA mogła w jakiś sposób zmanipulować to nagranie, żeby udowodnić, że nie popełniono błędu” – napisał.
W tym samym dzienniku można znaleźć tekst, który przypomina inne sytuacje z meczów Realu, prowadzonych przez Marciniaka. Przede wszystkim dwie: decyzję z końcówki rewanżowego spotkania Królewskich z Bayernem Monachium w ubiegłym sezonie. W dwumeczu było 4:3 dla Realu, gdy Matthijs de Ligt strzelił gola, ale dosłownie chwilę wcześniej Marciniak zatrzymał grę, odgwizdując spalonego. Na skutek tego obrońcy i bramkarz Realu w zasadzie przestali grać.
Druga sytuacja podchodzi z rywalizacji Realu z Chelsea z sezonu 2021/2022. Królewscy na wyjeździe zwyciężyli 3:1, ale u siebie przegrywali 0:2. Wtedy trzecią bramkę dla londyńczyków zdobył Marcos Alonso, jednak Marciniak, po konsultacji z VAR-em nie uznał jej, bo stwierdził, że Hiszpan dotknął piłki rękę. Dziennikarzy to jednak nie przekonuje – w swoim tekście przywołują jedną z opinii, pasującą im do tezy, że to nie była aż tak oczywista sytuacja, żeby interweniował VAR.
Kontrowersje kontrowersjami, ale statystyka nie pokazuje, by Marciniak wybitnie sprzyjał Realowi. Drużyna z Madrytu tyle samo spotkań (po cztery) wygrała i przegrała, gdy jej mecz prowadził Polak.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:
- Marczuk uważa, że Legia to największy klub w Polsce
- Daria Kabała-Malarz obrywa za… formę bramkarzy Legii
- Kowal: Nie wiem, dlaczego Probierz powołuje Dawidowicza