Legia Warszawa finalizuje transfer Ilji Szkurina po długich, męczących przebojach z poszukiwaniem napastnika, który zimą dołączy do zespołu. Lista nazwisk, które krążyły wokół klubu ze stolicy Polski, była długa, ale nam udało się ustalić, kto był numerem jeden na liście Legii. To reprezentant Norwegii.
Ola Brynhildsen, czterokrotny reprezentant Norwegii, był głównym celem transferowym Legii Warszawa w zimowym oknie transferowym. Niski, mobilny napastnik pilnie szukał opcji do ewakuacji z FC Midtjylland, gdzie nie czuł się dobrze. Duńczycy, którzy zapłacili za niego 2,5 miliona euro, już w przeszłości go wypożyczali i byli gotowi zrobić to ponownie. Tak też zresztą się stało, bo Norweg kilka dni temu zmienił klub.
Problem w tym, że nie na Legię. W ostatniej chwili sprzed nosa sprzątnęło go jej Toronto FC z MLS.
Dekoder Canal Plus podpowiedział kolejny transfer – dajcie mu premię!
Transfery. Ola Brynhildsen był dla Legii Warszawa napastnikiem numer jeden
Legia nie kłamała, mówiąc, że czeka na zamknięcie okienka w silniejszych ligach, żeby poszukać okazji na rynku. Ola Brynhildsen zmienił klub piętnastego lutego, więc ledwie parę dni przed transferem Ilji Szkurina. Klub z Warszawy niemal do końca był w grze o tego zawodnika. Rozmowy były na tyle zaawansowane, że sam zainteresowany poznał idee Goncalo Feio, a Legia przekonała do przeprowadzki jego rodzinę, której spodobała się możliwość życia w Warszawie.
Doszło jednak do zwrotu akcji — do gry włączył się Toronto FC, również zdesperowany w walce o napastnika po fiasku rozmów z Eldorem Szomorudowem. Kanadyjczycy dysponowali budżetem płacowym w wysokości 1,6 miliona euro za sezon i — według informacji insiderów od MLS — wpisali w umowę wypożyczenia opcję wykupu opiewającą na ponad 3 miliony euro. Tym samym znacząco przebili ofertę Legii Warszawa i sprawili, że zawodnik oraz jego klub wybrali wyprawę za Ocean.
Ola Brynhildsen w poprzednim sezonie był wypożyczony do norweskiego Molde FK, z którego zresztą trafił do FC Midtjylland. W Eliteserien w pół roku strzelił dziesięć bramek, dokładając do tego trafienie w europejskich pucharach oraz dwie asysty w lidze. W przeszłości też zaliczał efektowne sezony:
- 2023: 7 goli i 4 asysty w pół roku w lidze,
- 2022: 11 goli i asysta w lidze,
- 2021: 5 goli i 12 asyst w lidze.
Miał również doświadczenie w europejskich pucharach — cztery bramki oraz asystę w Lidze Konferencji i łącznie sześć goli oraz cztery ostatnie podania w eliminacjach. W 2023 roku po raz ostatni zagrał w reprezentacji Norwegii, wciąż był na radarze jej selekcjonera.
Jiri Bilek – idealny dyrektor sportowy dla Legii Warszawa? Kulisy sukcesu Slavii
Dla Legii Warszawa Ola Brynhildsen był jedynką na liście, żaden zawodnik poza Ioannisem Pittasem nie był tak bliski dołączenia do drużyny z Łazienkowskiej 3. Temat Ilji Szkurina był sondowany oraz oceniany wcześniej, ale temat uruchomiono dopiero po tym, jak ostatecznie wysypała się możliwość sprowadzenia Norwega. Alternatywą dla Białorusina pozostawał jeszcze Benjamin Kallman, lecz tu przeważyły względy ekonomiczne.
Raz, że Szkurin w przeciwieństwie do Kallmana ma dłuższy kontrakt, a wydanie 1,5 miliona euro na faceta, który za parę miesięcy będzie do wzięcia bez konieczności uiszczania opłaty transferowej, byłoby niezbyt rozsądne. Dwa, że Cracovia była chwiejna i cenę podbijała. Trzy, że Fin oczekuje wysokiej pensji, więc całkowity koszt operacji byłby jeszcze wyższy. Legia tymczasem wierzy, że półtora miliona euro zainwestowane w napastnika Stali Mielec jeszcze się zwróci.
Czy w to wierzymy, to inna kwestia, ale w Warszawie serio liczą na to, że Ilja Szkurin postrzela, wypromuje się i odejdzie za większe pieniądze.
WIĘCEJ O KULISACH LEGII WARSZAWA:
- Feio, Zieliński i Mozyrko – od współpracy do wojny. Kulisy konfliktu w Legii!
- Legia Warszawa i Jacek Zieliński. Sztuka stania w miejscu
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix