Reklama

Lechia znów igra z ogniem. “Do tej pory nie wpłynęły żadne środki”

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

11 lutego 2025, 18:04 • 3 min czytania 31 komentarzy

Lechia Gdańsk świetnie rozpoczęła rundę rewanżową i konsekwentnie odrabia straty, mając coraz bardziej realne szanse na wygrzebanie się ze strefy spadkowej. Tym bardziej niepokoją więc informacje o tym, że Biało-Zieloni wciąż nie zapłacili zaległej raty, której termin minął w poniedziałek. Był to jeden z warunków odwieszenia licencji na grę w Ekstraklasie.

Lechia znów igra z ogniem. “Do tej pory nie wpłynęły żadne środki”

Beniaminek w ostatnich trzech spotkaniach zdobył siedem punktów. Pod wodzą nowego szkoleniowca Johna Carvera radzi sobie zaskakująco dobrze, a w ostatniej kolejce potrafił nawet pokonać lidera Ekstraklasy, Lecha Poznań. Ma już tylko trzy oczka straty do bezpiecznego miejsca, które aktualnie zajmuje Radomiak i coraz bardziej realna wydaje się możliwość utrzymania się trójmiejskiego zespołu w krajowej elicie.

Kłopoty jednak po raz kolejny szykują się, jeśli chodzi o sferę organizacyjną. Jak podaje “Dziennik Bałtycki” władze Lechii znów zalegają z płatnościami. Gdańscy działacze w dalszym ciągu nie uregulowali raty za lipcowy transfer Tomasza Wójtowicza. Termin zapłaty Ruchowi Chorzów minął w poniedziałek 10 lutego.

Paolo Urfer i jego ekipa znów więc stąpają po cienkim lodzie, bo przecież zimą Komisja Licencyjna zawiesiła klub i dopiero kilka dni przed wznowieniem rozgrywek postanowiła warunkowo dopuścić go do gry w rundzie wiosennej.

Jedno zobowiązanie transferowe klub uregulował, zawierając porozumienie, zgodnie z którym zobowiązał się do dokonania płatności w następujących terminach: 10 lutego oraz 15 kwietnia 2025 roku. (…) Niedotrzymanie któregokolwiek z powyższych terminów płatności, przez co rozumie się nieprzedstawienie organom licencyjnym potwierdzeń zapłaty w dniu następującym po terminie wskazanym w porozumieniu, skutkować będzie automatycznym zawieszeniem klubowi licencji na rozgrywki Ekstraklasy w sezonie 2024/2025 – mogliśmy przeczytać w styczniowym komunikacie Komisji ds. Licencji.

Reklama

Jak się jednak okazuje, zaległości wciąż nie są spłacane terminowo, o czym poinformował „Dziennik Bałtycki”. – Do tej pory, do 11 lutego, godz. 15:00 do naszego klubu nie wpłynęły żadne środki od Lechii Gdańsk – potwierdził gazecie Tomasz Ferens, rzecznik prasowy Ruchu Chorzów.

Władze gdańskiego zespołu postanowiły na razie nie komentować sprawy, ale nawet jeśli ta znów rozejdzie się po kościach, to wciąż nie pomaga klubowi, który nie potrafi odkleić łatki niewiarygodnego partnera biznesowego. Najgorszym rozwiązaniem byłoby, gdyby gracze Lechii dzięki fantastycznej postawie na boisku utrzymali się w lidze, a przez indolencję działaczy i właściciela spadliby jednak z powodu odebrania licencji.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Piłkarz La Liga nie popiera stacji Real Madryt TV. “Wspieram sędziów”

Kamil Warzocha
1
Piłkarz La Liga nie popiera stacji Real Madryt TV. “Wspieram sędziów”
Hiszpania

Flick ogłosił status bramkarzy Barcy. Można było się tego spodziewać

Kamil Warzocha
1
Flick ogłosił status bramkarzy Barcy. Można było się tego spodziewać

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Szkoła przetrwania. Najsilniejsi beniaminkowie Ekstraklasy XXI wieku

Michał Trela
6
Trela: Szkoła przetrwania. Najsilniejsi beniaminkowie Ekstraklasy XXI wieku