Reklama

Najbardziej zapracowany człowiek od transferów w Legii? Goncalo Feio

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

06 lutego 2025, 15:45 • 3 min czytania 52 komentarzy

Goncalo Feio stwierdził, że w poniedziałek zadzwonił do Vladana Kovacevicia, spytał, czy ten chce pograć w Legii – skoro w Sportingu nie ma na to szans – i gdy bramkarz wyraził zainteresowanie, cała machina ruszyła. Z pewnością trener opowiadając tę historię miał na celu szpilkę w dział skautingu i dyrektora sportowego (który nie jest już dyrektorem, ale doradza), natomiast jest to przecież szpilka celna.

Najbardziej zapracowany człowiek od transferów w Legii? Goncalo Feio

Cała wypowiedź Feio prezentuje się następująco:

Stawia się więc trener w roli tego, który sam musi zadzwonić, załatwić, bo jak on nie zadzwoni, to nikt tego nie zrobi. Cóż – w tej kwestii z pewnością nie kłamie, bo Legia wcześniej wiedziała, że Kovacević jest dostępny do wypożyczenia. Raz, że facet w Sportingu był oceniany przez kibiców w zasadzie tak, jak Kobylak w Warszawie. Dwa, że plotkowano o oddaniu go do innego klubu.

Reklama

Słyszymy, że sam Vladan wysyłał sygnały, że chętnie zmieni otoczenie. Nic się z tym tematem jednak nie działo, aż do momentu gdy – no właśnie  Feio wykręcił numer do bramkarza i zaprosił go do Legii. Miał łatwiej, bo znał się z bramkarzem z czasów Rakowa, ale to przecież plus trenera, nie minus.

I faktycznie: zdarza się – i to dość regularnie – że trenerzy odgrywają kluczową rolę w transferach, bo czasem piłkarz chce przyjść ze względu na obecność jakiegoś konkretnego (albo nie chce z tego samego powodu). Niestety dla Legii dalej wygląda to niepoważnie, z powodów, o których pisaliśmy wczoraj:

A mimo wszystko czekano. Czekano i czekano nie wiadomo na co, prawdopodobnie na cud, że Kobylak przestanie bronić jak Kobylak i stanie się nowym wcieleniem Artura Boruca. Kobylak nie wyglądał jednak jak Boruc (albo chociaż jak Majecki) ani w Radomiaku, ani po wygryzieniu Tobiasza w Legii, ani w pierwszym meczu z Koroną. Szczęście, że Kovacević nie przebił się w Sportingu, bo przecież pula dostępnych bramkarzy, których widział dekoder Canal Plus, jest ograniczona.

Bo jak nie Kovacević to kto, może Kuciak?

Dało się więc uniknąć Kobylaka w meczu z Koroną i – co pewnie ważniejsze – można było wcześniej zacząć zgrywać Kovacevicia z drużyną. Wiadomo, bramkarz to specyficzna pozycja, ale chyba lepiej mieć kogoś poważniejszego do dyspozycji wcześniej niż później.

No i ciekawe, czy gdyby Feio nie sięgnął po telefon, w końcu zrobiłby to ktoś inny. Z zewnątrz wygląda to tak, że niestety nie, że Legia byłaby skazana na Kobylaka i Tobiasza do końca sezonu.

Reklama

Dobrze więc, że Feio miał wolne impulsy w swoim telefonie…

AKTUALIZACJA: 

Portugalczyk w poniedziałek zadzwonił do Vladana Kovacevicia, a w czwartkowy wieczór jego wypożyczenie zostało oficjalnie ogłoszone.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
5
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał
Polecane

Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Jakub Radomski
3
Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Ekstraklasa

MMA

Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał

Sebastian Warzecha
5
Błachowicz pokazał, że nadal swoje potrafi. Ale walki nie wygrał
Polecane

Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Jakub Radomski
3
Polka jeszcze nie straciła seta. Teraz zagra z wielką gwiazdą

Komentarze

52 komentarzy

Loading...