Jakub Moder nie ma najłatwiejszego wejścia do Feyenoordu. Oba spotkania, w których wystąpił, ekipa z Rotterdamu przegrała, a łącznie notuje obecnie passę trzech porażek z rzędu. O tym polski pomocnik powiedział na konferencji prasowej.
W środę porażka 0:2 z PSV Eindhoven w Pucharze Holandii. W niedzielę przegrana 1:2 z Ajaksem Amsterdam, a jeszcze przed oficjalnym debiutem Jakuba Modera jego nowy zespół uległ 1:6 Lille w Lidze Mistrzów. Nie takiego startu oczekiwał polski pomocnik w Feyenoordzie Rotterdam i oto został zapytany na konferencji prasowej po środowym spotkaniu.
– Jesteśmy bardzo zawiedzeni wynikiem, ale nie tylko tym dzisiejszym, ale wszystkimi z całego tygodnia. Przegraliśmy trzy spotkania. To duży zawód. To ciężki początek dla mnie, ale pewnie nie tylko dla mnie, a całego zespołu – powiedział Jakub Moder.
Polski pomocnik nie ma łatwego startu po transferze w Rotterdamie. Jedno to porażki, a inne sama gra reprezentanta Polski. Jest bezbarwny, nie wyróżnia się niczym pozytywnym, za co spadła już na niego pierwsza krytyka.
– Jakub Moder został sprowadzony z Brighton and Hove Albion, ale nie wierzę w to, co widzę. Nie mogę znaleźć niczego, co by mi mówiło, że to reprezentant Polski. Gra dla Feyenoordu, a nie dla Rijnsburgse Boys, więc można oczekiwać trochę więcej od nowego piłkarza – mówił Been, cytowany przez “voetbalprimeur.nl”, ekspert “ESPN” i były trener.
Czy w kolejnych tygodniach można liczyć na poprawę? Oby.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Legia przypomniała sobie, że potrzebuje bramkarza? Po co ten pośpiech, panowie!
- Lech Poznań biega jak szalony. Rekordy, które dadzą mistrzostwo? [ANALIZA]
- Libacja na skwerku, edycja: Widzew Łódź
Fot. Newspix