Reklama

Przegrywamy ze Szwajcarią! Polacy zajmą… najgorsze miejsce w historii występów na MŚ

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

19 stycznia 2025, 17:48 • 4 min czytania 19 komentarzy

Mamy dla was trzy informacje: złą, bardzo złą i tragiczną. Po 1, polscy piłkarze ręczni nie wyjdą z grupy A w MŚ. Po 2, mimo tego nie jedziemy do domu i teraz będziemy musieli się męczyć w starciach z takimi “potęgami” jak Algieria czy Gwinea. Po 3, nawet jeśli je wygramy i okażemy się najlepszą drużyną turnieju o Puchar Prezydenta (grają w nim ostatnie zespoły z każdej grupy), to i tak zajmiemy na mundialu 25. miejsce, czyli… najgorsze w historii naszych występów na tej imprezie. Wszystko to rodzi ważne pytanie: czy w lutym Marcin Lijewski nadal będzie selekcjonerem tej drużyny?

Przegrywamy ze Szwajcarią! Polacy zajmą… najgorsze miejsce w historii występów na MŚ

Przed meczem ze Szwajcarią wiedzieliśmy na pewno dwie rzeczy: że rywale są na tym turnieju w dobrej formie i że porażka z nimi przekreśla nasze szanse na awans. Helweci zagrali bardzo przyzwoicie przeciwko Czechom, z którymi zremisowali, i świetnie z Niemcami. Co prawda przegrali to spotkanie, ale jednak byli równym partnerem do tańca dla wicemistrzów olimpijskich. Widać, że ich trener Andy Schmid ma pomysł na grę swojego zespołu. To jeden z najlepszych rozgrywających świata w XXI wieku, który jeszcze 5 lat temu niemal w pojedynkę rozbił Biało-Czerwonych na mistrzostwach Europy. Kto nie pamięta, przypominamy: wtedy przegraliśmy ze Szwajcarami 24:31, a obecny selekcjoner tej drużyny rzucił nam… 15 bramek.

Dziś Helweci nie mają w swoim składzie aż takiej gwiazdy, niezależnie od tego i tak w pierwszej połowie byli od nas lepsi. Wygrali ją 18:15, a na taki wynik złożyło się kilka spraw: aż dziewięć głupich strat Polaków w ofensywie skutkujących szybkimi akcjami rywali, z których zdobywali łatwe bramki. Za mało gry z kołem czy skrzydłami, nierówna forma Michała Olejniczaka z przodu, brak jakiegokolwiek zagrożenia z prawego rozegrania, brak błysku w bramce Marcela Jastrzębskiego (2 udane interwencje na 12 rzutów) i Adama Morawskiego (0/8).

Kiedy tuż po przerwie przeciwnicy rzucili trzy gole, a myśmy nie odpowiedzieli na nie choćby trafieniem, wydawało się, że jest już pozamiatane. Polacy naprawdę nie wyglądali na zespół, który jest w stanie odrobić sześć bramek. Tym większe było nasze zdziwienie, gdy dwanaście minut później na tablicy… widniał remis, po 22. Selekcjoner Lijewski wykonał wcześniej kluczową zmianę: Arkadiusza Morytę na prawej połówce zastąpił Ariel Pietrasik. OK, to zawodnik praworęczny, ale zupełnie nie przeszkadzało mu dziś to, że gra na nieswojej pozycji. Chłop zna Szwajcarów najlepiej u nas w kadrze, w końcu od lat gra w ich lidze. W drugą stronę to, na szczęście, nie podziałało – Helweci nie byli w stanie znaleźć pomysłu na Polaka. Generalnie w tym czasie nasz zespół grał wreszcie tak, jakbyśmy chcieli – szybko, ruchliwie, z pomysłem. 

Kiedy już zaczynaliśmy mieć nadzieję, że rywal się rozsypie, a Polacy pójdą za ciosem, nasza postawa znowu zaczęła irytować. Biało-Czerwonym przytrafiały się szkolne błędy, jakich na tym poziomie nie wolno robić, patrz przekroczenie linii szóstego metra przez Piotra Jędraszczyka w prostej sytuacji rzutowej.

Reklama

Efekt? Przeciwnicy odzyskali pewność siebie i znów zaczęli budować przewagę. Nie pomogły dobre interwencje Jastrzębskiego, który po przerwie odbił dziewięć piłek, na nic zdała się w ostatecznym rozrachunku skuteczność Damiana Przytuły, autora aż dziewięciu bramek w całym spotkaniu. Zasłużenie przegraliśmy 28:30 co sprawia, że zajęliśmy ostatnie miejsce w tabeli grupy A.

Po takim spotkaniu Polacy najchętniej wróciliby do domu, niestety – nie ma tak łatwo. Teraz czeka ich walka o dalsze miejsca, czyli tzw. Puchar Prezydenta (choć powinno się to nazywać Pucharem Przegranych). Zmierzymy się z ostatnimi zespołami z grup: B (zapewne Algieria), C (raczej Kuwejt) i D (na pewno Gwinea). Jeśli poradzimy sobie z tymi niedoszłymi hegemonami, zagramy o… 25. miejsce ze zwycięzcą drugiej grupy (wystąpią w niej ostatnie zespoły z grup E, F, G, H). Masakra. 

Nie tego oczekiwał nowy prezes ZPRP Sławomir Szmal, który powiedział w TVP Sport przed MŚ, że interesuje go poprawienie wyniku z poprzedniego mundialu, gdzie skończyliśmy jako piętnasta ekipa. Wiadomo już, że to się nie wydarzy, pytanie – co dalej z trenerem Marcinem Lijewskim? Być może w podsumowaniu występu Polaków na MŚ szef związku weźmie pod uwagę, że w I rundzie trafiliśmy do zdecydowanie najtrudniejszej grupy, jedynej, w której były same europejskie zespoły. Zagraliśmy w niej dobrą pierwszą połówkę przeciwko Niemcom (28:35), przeciętne spotkanie z Czechami (19:19) i – w ogólnym rozrachunku – słabo ze Szwajcarią. Czy to wystarczy, aby selekcjoner zachował posadę? Rok temu, na ME, jego drużyna również nie przeszła I rundy, co pewnie także będzie istotne w ocenie pracy Lijewskiego.

Z jednej strony patrząc na nią można uznać, że z pustego i Salomon nie naleje – potencjał naszej kadry jest po prostu taki, a nie inny. Z drugiej – obserwując uważnie mecze ze Szwajcarami czy z Czechami można było odnieść wrażenie, że Andy Schmid czy Xavi Sabate mają lepszy koncept na grę swoich drużyn niż “Lijek”.

Przed Szmalem i jego ludźmi niełatwa do podjęcia decyzja, sami jesteśmy bardzo ciekawi, jaki ruch wykona w najbliższych tygodniach nowy szef związku.

Fot. Newspix.pl

Reklama

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Real: oskarża sędziów. Też Real: zyskałby najwięcej dzięki sędziom bez VAR

Szymon Piórek
1
Real: oskarża sędziów. Też Real: zyskałby najwięcej dzięki sędziom bez VAR

Piłka ręczna

Hiszpania

Real: oskarża sędziów. Też Real: zyskałby najwięcej dzięki sędziom bez VAR

Szymon Piórek
1
Real: oskarża sędziów. Też Real: zyskałby najwięcej dzięki sędziom bez VAR
Ekstraklasa

Najbardziej zapracowany człowiek od transferów w Legii? Goncalo Feio

Paweł Paczul
48
Najbardziej zapracowany człowiek od transferów w Legii? Goncalo Feio

Komentarze

19 komentarzy

Loading...