Zaledwie trzech sekund potrzebował brązowy medalista olimpijski z Londynu Robelis Despaigne, by pokonać Dominika Jędrzejczyka na Karate Combat 51. Dla Polaka to pierwsza, ale za to bardzo bolesna porażka w tej organizacji.
Urodzony i wychowany w Szwecji Jędrzejczyk stanął przed bardzo trudnym zadaniem – za rywala miał bowiem utytułowanego i bardzo doświadczonego Kubańczyka. Despaigne to brązowy medalista olimpijski w taekwondo z igrzysk w Londynie, a od tego roku zawodnik UFC. W MMA legitymuje się bilansem 5-2, z czego cztery jego zwycięstwa zakończyły się podobnie jak starcie z Polakiem na gali Karate Combat – w pierwszych sekundach pojedynku.
Znacznie mniej osiągnął natomiast w swojej karierze Jędrzejczyk. Przed starciem z Despaigne mogliśmy go oglądać w Rumunii, gdzie stoczył walkę dla Dynamite Fighting Show. Dominik przegrał w Bukareszcie przed czasem, ulegając w trzeciej rundzie reprezentantowi gospodarzy, Claudiu Bădoiowi. Wcześniej brał udział w pojedynkach na gołe pięści i w formule K-1.
Robelis Despaigne wins his Karate Combat debut by a 3 seconds KO over Dominik Jędrzejczyk #KC51 pic.twitter.com/sFfhhrCEue
— Matysek (@Matysek88) December 20, 2024
36-letniemu Kubańczykowi do premierowego zwycięstwa na Karate Combat wystarczyły dwa ciosy. Po mocnym kopnięciu na korpus Despaigne zwieńczył dzieło silnym prawym sierpowym, który trafił Jędrzejczyka w okolice ucha. Po tym uderzeniu Polak upadł i zasłonił swoją twarz, dając wyraźnie do zrozumienia, że to dla niego koniec pojedynku.
Czytaj więcej o sportach walki:
- Held o barwnej karierze: Byliśmy jedynymi białymi. A na drzwiach nalepka “No guns”
- “Mamed jest unikatem. W skali KSW oraz UFC”. Daria Albers o gwiazdach MMA i ich mentalu
- YouTuber, który w debiucie w UFC… zawalczy o pas. Kim jest Kai Asakura?
- Mamed Chalidow to ktoś więcej, niż legenda KSW [KOMENTARZ]
Fot. Youtube.com/@KarateCombat