Reklama

Marciniak dojechał na hit. Dosłownie i w przenośni

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

10 listopada 2024, 22:16 • 1 min czytania 19 komentarzy

Szymon Marciniak poprowadził dziś hitowe spotkanie w Poznaniu, gdzie Lech przejechał się po Legii Warszawa. Arbitrowi trudno byłoby cokolwiek zarzucić, a przecież działo się sporo – gole, ataki, szybka gra. Nasz eksportowy sędzia miał jednak kontrolę nad meczem i to pomimo dosyć nietypowych przeciwności losu.

Marciniak dojechał na hit. Dosłownie i w przenośni

Jak informuje Canal+, sędzia główny spotkania dotarł na stadion Lecha dopiero na 40 minut przed rozpoczęciem rywalizacji. Marciniak utknął w korku na autostradzie, o czym poinformował dziennikarz stacji, Krzysztof Marciniak.

Mimo kłopotów arbiter dotarł na spotkanie i jak już zaczął gwizdać, to naprawdę nie mogliśmy się do niczego przyczepić. Od nas dostał możliwie najwyższą ocenę, co zresztą możecie sprawdzić w wystawianych po meczu notach.

Reklama

Niepokonana Legia kończy pod kołami Kolejorza. Wielkie show Lecha! [CZYTAJ RELACJĘ]

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

19 komentarzy

Loading...