Ma na swoim koncie rekordowe 35. wygranych etapów Tour de France, będąc legendą Wielkiej Pętli. Jest też byłym mistrzem świata w wyścigu ze startu wspólnego. Dziś Mark Cavendish poinformował o zakończeniu kariery kolarskiej, jako swój ostatni start wskazując jutrzejszą rywalizację w Singapurze.
O Cavendishu zrobiło się głośno w lipcu tego roku, kiedy nieoczekiwanie wygrał 35. etap Tour de France w swojej karierze. I to właśnie pod tym względem jest absolutnym rekordzistą. W Wielkiej Pętli dwukrotnie triumfował ponadto w klasyfikacji punktowej, dokładając do tego zwycięstwa w wyścigach Giro d’Italia i Vuelta a Espana. Brytyjczykowi udało się również zdobyć tytuł mistrza świata ze startu wspólnego (2011), a pięć lat później – wicemistrzostwo.
Cavendish odnosił sukcesy zarówno na szosie, jak i w kolarstwie torowym. Do jego największych osiągnięć zaliczają się srebro olimpijskie w omnium wywalczone w 2016 roku na igrzyskach w Rio oraz trzy złote medale mistrzostw świata w madisonie (2005, 2008 i 2016).
Brytyjczyk oprócz wielu osiągnięć sportowych napotkał też na swojej drodze sporo problemów, z którymi musiał mierzyć się podczas trwania kariery. Cierpiał na ciężką depresję, później zaraził się wirusem Epsteina-Barr. Zaliczył kilka groźnych wypadków, w wyniku których doznawał poważnych urazów. Zakończenie kariery zapowiadał w zeszłym roku, ale finalnie jego ostatnim startem będzie jutrzejszy wyścig w Singapurze, o czym Cavendish poinformował w mediach społecznościowych.
– Niedziela będzie moim ostatnim występem w mojej zawodowej karierze kolarskiej. Mam to szczęście, że od prawie dwudziestu lat robię to, co kocham. I wreszcie mogę powiedzieć, że osiągnąłem wszystko, co tylko mogłem osiągnąć na rowerze. Kolarstwo dało mi bardzo dużo, kocham ten sport, zawsze chciałem coś w nim zmienić i teraz jestem gotowy sprawdzić, co przyniesie mi kolejny rozdział w życiu – zakomunikował Cavendish.
Fot. Newspix
Czytaj więcej o kolarstwie: