Reklama

To koniec. Mistrz wielkoszlemowy odwiesił rakietę

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

22 października 2024, 20:28 • 2 min czytania 2 komentarze

Dominic Thiem w szczycie kariery był tenisistą, który ustępował tylko Rafie Nadalowi oraz Novakowi Djokoviciowi. Gdy w 2020 roku wygrał wielkoszlemowe US Open, wydawało się, że wszystko co najlepsze znajduje się przed nim. Tak się nie stało. Po kilku sezonach walki z kontuzjami oraz gorszą formą Austriak zakończył karierę. Dziś zaliczył swój ostatni mecz w profesjonalnym tourze.

To koniec. Mistrz wielkoszlemowy odwiesił rakietę

Austriak postanowił pożegnać się z tenisem przed własną publicznością, przystępując do turnieju WTA w Wiedniu. Jego pierwszym – i jak się okazało, ostatnim – rywalem był Włoch Luciano Darderi. Thiem w pierwszym secie dzisiejszego pojedynku nie ustępował znacznie wyżej notowanemu rywalowi (42. miejsce w rankingu, przy 318. Dominica), ale ostatecznie, w tie-breaku, i tak musiał uznać jego wyższość. Druga partia okazała się już formalnością – Darderi wygrał ją w 33 minuty.

Tym samym zakończyła się kariera zawodnika, który jeszcze parę lat temu uchodził za najlepszego tenisistę świata spoza Wielkiej Trójki, albo po prostu najlepszego zawodnika urodzonego w latach dziewięćdziesiątych. Co doprowadziło do tego, że Thiem wypadł ze światowej czołówki? Przede wszystkim kontuzje, w tym uraz nadgarstka, który znacząco wpłynął na jego uderzenia i postawę na korcie. Sam Austriak przyznał, że po wygraniu US Open i przeciągającej się rehabilitacji, która nadciągnęła niedługo później, miał problemy z motywacją.

Ani w 2021, ani w 2022, ani w 2023 oraz 2024 roku Thiem nie zdołał ugrać na światowych kortach czegoś większego. Zazwyczaj wygrywał tylko pojedyncze mecze w mniej prestiżowych turniejach. Niewiele zmienił nawet przebłysk formy pod koniec sezonu 2022, kiedy Austriak m.in. ograł w Antwerpii Huberta Hurkacza. Bo później momentalnie znowu stał się cieniem samego siebie. Po kilku nieudanych powrotach, w wieku 31 lat, Dominic uznał, że nie zamierza dalej ciągnąć kariery.

Nie ma jednak wątpliwości, że zostanie zapamiętany jako czołowy tenisista drugiej dekady XXI wieku. Na liście sukcesów Thiema możemy wyróżnić nie tylko US Open 2020, ale triumf w Indian Wells, dwa finały ATP Finals czy zwycięskie batalie z Rogerem Federerem, Nadalem oraz Djokoviciem. Każdego z członków Wielkiej Trójki Austriak ogrywał przynajmniej pięciokrotnie. Hiszpana i Serba również w zawodach wielkoszlemowych, podczas gdy ze Szwajcarem jego bilans wynosił… 5 zwycięstw i tylko 2 porażki. Przyznajcie, będzie miał co austriacki tenisista opowiadać kolejnym tenisowym pokoleniom.

Reklama

Czytaj więcej o tenisie:

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Tenis

Polecane

Iga już nie lideruje. Co musi się stać, by Polka wróciła na szczyt rankingu WTA?

Sebastian Warzecha
13
Iga już nie lideruje. Co musi się stać, by Polka wróciła na szczyt rankingu WTA?
Polecane

Jedna zawodniczka mu nie wybaczy, inna uratowała jego karierę. Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek

Sebastian Warzecha
4
Jedna zawodniczka mu nie wybaczy, inna uratowała jego karierę. Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek

Komentarze

2 komentarze

Loading...