Siedzibą Escoli Varsovia są tereny należące do państwowej Polfy Tarchomin, która nie zamierza przedłużyć z klubem umowy dzierżawy. W związku z tym prezes Escoli przewiduje czarny scenariusz. — Robiliśmy, co mogliśmy, ale to chyba koniec – powiedział Wiesław Wilczyński “Przeglądowi Sportowemu”.
W sierpniu władze warszawskiego klubu wystosowały do rządzących list otwarty. Opisywały w nim trudną sytuację związaną z nałożeniem na Escolę przez Miasto wysokich opłat za korzystanie z nieruchomości do której, zdaniem magistratu, nie mieli prawa. List publikowaliśmy na łamach Weszło Junior.
W związku z tym, a także zmianą zasad przyznawania dofinansowań z ministerstwa sportu, klub stanął nad przepaścią. Nieprzedłużenie umowy przez Polfę Tarchomin to zdaniem prezesa Wilczyńskiego gwóźdź do trumny.
— Nie wiem, co powiedzieć. Co tydzień na naszych boiskach biega ponad tysiąc osób, stworzyliśmy fajne miejsca pracy, daliśmy Polsce reprezentantów i piłkarzy ligowych. I na końcu to wszystko zostanie wyrzucone do śmietnika — powiedział “Przeglądowi Sportowemu” rozżalony Wilczyński.
Escola Varsovia istnieje od 2012 roku. W tym czasie klub wychował kilku zawodników, którzy zaistnieli na najwyższym poziomie, m.in. Marcina Bułkę, Filipa Lubereckiego czy Dawida Drachala.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Karierowiczka. Najlepsza specjalistka. Zawładnęła wszystkim”. Historia Darii Abramowicz
- Kto czekał na powrót do kadry dłużej niż Kapustka? Podkręcone CV, „Jojko bramkę strzel!”
- Trela: Importowany gen zwycięzcy. Tuchel nadzieją Anglików na ostatni krok
- Grecja wraca z zaświatów. Z dobrym trenerem można zdziałać wiele
Fot. Newspix